W minionym roku w kraju odbyło się ponad 5 tys. meczów, koncertów i innych imprez masowych z udziałem łącznie 23 mln uczestników. Można by sądzić, że skoro nic tragicznego się na tych spotkaniach nie wydarzyło – to nie ma powodu zaprzątać sobie głowy kwestiami bezpieczeństwa.
Nic bardziej mylnego – twierdzą eksperci Seris Konsalnet, największej w kraju firmy zabezpieczającej imprezy masowe.
Wart 15 miliardów złotych rocznie rynek usług związanych z bezpieczeństwem w naszym kraju nadal zmaga się z problemami wynikającymi z inflacji i gospodarczej niepewności. Wieloletnie wyzwania, takie jak: ogromne rozdrobnienie (w Polsce działa ok. 3 tys. firm), wojny cenowe, które szkodzą mniejszym graczom i popychają ich w szarą strefę, oraz niestabilność, powodujące obniżenie standardów i zaufania w sektorze usług związanych z bezpieczeństwem, wciąż pozostają aktualne.
Czytaj więcej
To ścieżka muzyczna mojego życia – mówi o twórczości Depeche Mode jedna z polskich miłośniczek grupy. Wraz z innymi „depeszami” tworzy wyjątkową fanowską subkulturę, która przetrwała już w Polsce cztery dekady.
Według ekspertów, choć wiele lat minęło od tragicznych wydarzeń pamiętnego finału WOŚP w Gdańsku, ryzyko powtórzenia się groźnej sytuacji w innych okolicznościach wcale nie zmalało. Mimo że wyciągnięto wnioski i wiele procedur zostało poprawionych, w branży zaczyna brakować fachowców, jest skrępowana przepisami nieprzystającymi do rzeczywistości, musi radzić sobie ze światem, który dziś stawia bardziej zdecydowanie na elektroniczne narzędzia i systemy podnoszące bezpieczeństwo. – Wydaje się, że sytuacja na rynku pracy, presja płacowa i problemy kadrowe w branży ochrony wystawiają dziś na próbę wydolność i stabilność dotychczasowego systemu. Firmy, które zabezpieczają wydarzenia masowe, twierdzą, że stare rozwiązania dojrzały do zmian i to jest dobry kierunek – twierdzi Marcin Sabat, dyrektor operacyjny Seris Konsalnetu, czołowej firmy security w kraju, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa wielkich imprez.