Reklama

Mimo skandalu dieslowego VW nie rezygnuje z premii dla pracowników

Mimo skandalu dieslowego niemiecki koncern Volkswagen nie zamierza rezygnować z wypłaty premii za 2015 rok.

Aktualizacja: 03.03.2016 11:26 Publikacja: 03.03.2016 10:54

Mimo skandalu dieslowego VW nie rezygnuje z premii dla pracowników

Foto: Bloomberg

Według komunikatu koncernu pracownicy VW zasługują na premie. Prezes firmy Matthias Müller powiedział, że pracownicy w "ciężkich czasach dali z siebie wszystko" i zapewnił, że nie ma wątpliwości, że zarówna rada nadzorcza jak i zarząd zaakceptują wypłatę bonusów rocznych.

Także Bernd Osterloh, szef rady zakładowej koncernu, także uważa, że premie pracownikom się należą. Dodał, że o wysokości premii musi zadecydować kierownictwo wspólnie z radą zakładową.

Jeszcze w grudniu zeszłego roku z koncernu dochodziły sygnały, że za rok 2015 pracownicy VW nie  dostaną premii. Niemiecki koncern od lat słynie z hojnego dzielenia się zyskiem ze wszystkimi pracownikami - nawet najniższego szczebla. Za 2014 rok pracownicy dostali bonus w wysokości 5900 euro. Jednak skandal dieslowy, który wybuchł we wrześniu zeszłego roku mocno wstrząsnął sprzedażą i pod koniec zeszłego roku kierownictwo firmy obawiało się, że nie starczy pieniędzy na premie. Teraz poinformowano, że bonus będzie na pewno i zostanie wypłacony w maju.

Informacja o bonusie pojawiła się w dniu w którym koncern przyznał, że były prezes Volkswagena Martin Winterkorn "bardzo wcześnie" wiedział o manipulacjach na silnikach Diesla. Prezes miał zostać poinformowany już w maju 2014 roku - ponad rok przed ujawnieniem informacji przez Amerykanistką Agencję Ochrony Środowiska (EPA). Mimo to koncern uważa, że skargi akcjonariuszy, którzy uważają się oszukani, są absolutnie bezpodstawne.

Akcjonariusze koncernu z Niemiec złożyli przeciwko VW pozew zbiorowy i domagają się odszkodowania. W wyniku upublicznienia informacji o manipulacjach kurs akcji koncernu spadł o niemal 20 proc. Według wyliczeń akcjonariuszy wartość giełdowa koncernu spadła o 12 mld euro.

Reklama
Reklama

Martin Winterkorn musiał odejść ze stanowiska 23 września zeszłego roku, zapewniając, że nie wiedział nic o manipulacjach i nie ma sobie nic do zarzucenia, a zarząd banku powołał specjalną komisję, która ma zbadać kto dopuścił się manipulacji. Komisja doszła do wniosku, że właśnie w kwietniu 2014 roku prezes otrzymał pierwszą notatkę na temat aplikacji fałszującej dane o emisji CO2. Jeżeli uda się dowieść, że Winterkorn wiedział o manipulacjach będzie musiał wytłumaczyć się z tego przed sądem zarówno w Niemczech, jak i USA gdzie również złożono pozew zbiorowy przeciwko koncernowi i jego koncernowi.

Biznes
Polskie bombki podbijają świat, Netflix przejmuje WBD i spór o przyszłość NATO
Materiał Promocyjny
System Arche dostępny też dla drobnych inwestorów. Wystarczy 10 tys. zł
Biznes
Nadchodzi Europejski Kongres Gospodarczy 2026. Dialog w centrum uwagi
Biznes
Szybka decyzja Londynu. Aktywa z lodówki trafią na Ukrainę
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
„Lex Huawei” po pierwszym czytaniu w Sejmie. Są wyniki głosowania
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama