– W czerwcu – tak dr Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, odpowiedział nam na pytanie, kiedy wystartuje aukcja pasma C, czyli tzw. aukcja 5G. Według szefa UKE, zanim rozpocznie on aukcję, chciałby wyjaśnić jeszcze pewne kwestie. – Myślę, że potrzebujemy na to tydzień–dwa tygodnie – powiedział nam Jacek Oko.
Dodał, że będzie posiłkować się analizami wrocławskiej kancelarii prawnej CWW. O co pyta prawników? Urząd podaje nam ogólnie, że chce „poznać opinię na temat kwestii merytorycznych podnoszonych w stanowiskach, które napłynęły w procesie konsultacji”.
Pod koniec maja media pisały już o jednej opinii CWW przygotowanej na zlecenie UKE – z ubiegłego roku. Zgodnie z nią uruchomienie aukcji pasma C na warunkach proponowanych przez urząd mogłoby naruszać przepisy prawa. Chodzić miało o zapisy nt. bezpieczeństwa i integralności infrastruktury i usług, potencjalnie oznaczające dla operatorów konieczność zmiany dostawcy (w domyśle: chińskiego Huawei). Wg opinii ekspertów często pojawiających się na łamach mediów, wprowadzenie zapisów na ten temat w jednym z załączników do dokumentacji aukcyjnej, nie ma obecnie podstaw prawnych. Odnoszą się oni do tego, że dwa akty, w których mowa jest o dostawcach wysokiego ryzyka, to nadal procedowana nowelizacja ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa oraz unijna dyrektywa NIS2, obowiązująca od tego roku (dopiero będzie implementowana do prawa polskiego).
UKE jest zdania, że działa zgodnie z prawem.
– Warto wspomnieć, że obecnie prezes UKE na podstawie artykułu 115 ustęp 1 pkt 10 prawa telekomunikacyjnego jest zobowiązany do określenia wymagań dotyczących bezpieczeństwa i integralności infrastruktury telekomunikacyjnej i usług, a mechanizm postępowania z dostawcami wysokiego ryzyka uzyskał pozytywną opinię Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa – mówi Witold Tomaszewski, p.o. rzecznika UKE.