NFZ sprawdzi, czy lekarze wypisują leki na cukrzycę w celu odchudzania

Narodowy Fundusz Zdrowia kontroluje, czy Ozempic i Trulicity, dwa znane leki na cukrzycę, przepisywane są zgodnie ze wskazaniami. Preparaty te działają odchudzająco i Fundusz podejrzewa, że w wielu przypadkach wypisywane są przez lekarzy tylko z tych powodów. A to może przyczyniać się do braków na rynku.

Publikacja: 14.04.2023 20:08

NFZ sprawdzi, czy lekarze wypisują leki na cukrzycę w celu odchudzania

Foto: Adobe stock

– Od początku 2022 r. dostępność obu leków w aptekach spadła o kilkadziesiąt procent. Tak gwałtowny wzrost ich popularności nie wynika tylko z konieczności leczenia cukrzycy typu 2. Leki te są przepisywane z refundacją również dla osób, które nie mają wskazań do ich stosowania, a chcą tylko i wyłącznie schudnąć – informuje w specjalnym komunikacie NFZ.

Oba preparaty znajdują się na liście leków refundowanych. To oznacza, że część pacjentów płaci za nie 30 proc. ceny. Resztę wykłada NFZ. Do wykupienia leku objętego refundacją mają jednak prawo tylko te osoby, u których występuje konkretne wskazanie. Jak informuje NFZ, jest to „cukrzyca typu 2 u pacjentów leczonych co najmniej dwoma lekami hipoglikemizującymi; z wynikiem hemoglobiny glikowanej powyżej 7,5 proc.; z otyłością I, II i III stopnia; z bardzo wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym”.

Czytaj więcej

Nowa generacja leków na otyłość. Ryzykowny przełom?

Zdaniem NFZ część lekarzy wystawia recepty na Ozempic i Trulicity niezgodnie z przepisami - zaznaczając, że dany pacjent może wykupić je ze zniżką – mimo że nie ma do tego wskazań. „Zdarza się, że prywatne podmioty lecznicze pobierają od pacjentów opłaty za konsultacje, a jednocześnie obciążają budżet NFZ niezasadnymi kosztami leków, które są przepisywane w trakcie wizyty. Pacjent płaci za prywatną wizytę, ale lek, za który powinien zapłacić 100 proc. ceny, dostaje z nienależną zniżką, mimo braku wskazań refundacyjnych. W ten sposób pacjenci, którzy faktycznie potrzebują leczenia, mają do niego ograniczony dostęp. Właśnie dlatego kontrole NFZ w tym obszarze są niezbędne” – czytamy na stronie Funduszu.

NFZ przypomina także, że oba preparaty są na liście antywywozowej przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia. Na potwierdzenie swojej tezy przedstawia też dane dotyczące gwałtownego wzrostu liczby opakowań Ozempicu i Trulicity sprzedawanych na przestrzeni ostatnich dwóch lat. W 2020 r. apteki wydały 20 439 opakowań Ozempicu i 43 926 Trulicity. W 2022 r. było to odpowiednio: 129 452 i 340 002 opakowań.

„Jednocześnie rosną środki publiczne na refundację obu preparatów. W 2020 r. na refundację Ozempicu NFZ wydał ponad 5 mln zł. Dwa lata później już 32 mln zł, czyli ponad 6 razy więcej. Jeszcze wyższe kwoty Fundusz przeznaczył na refundację Trulicity. Z blisko 6 mln zł w 2020 r. do ponad 42 mln zł w 2022 r. To siedem razy więcej” – czytamy.

Czytaj więcej

Opóźniona refundacja leków

Jakub Kosikowski, p.o. rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej, odnosząc się do danych dotyczących obu preparatów tłumaczy jednak, że analizując je należy pamiętać, że leki te są nowe na rynku i w związku z ich skutecznością wzrasta też grupa stosujących je lekarzy. – Zwiększyła się więc również liczba osób – ich pacjentów, które z leków refundowanych mogą korzystać. Tym samym wzrasta więc i liczba opakowań wydawanych z refundacją – mówi. – Drugą kwestię jest to, że jeden i drugi lek ma działanie odchudzające, i jako taki jest przez część lekarzy stosowany. Fakt, że pacjenci dzięki niemu chudną zmniejsza ryzyko wystąpienia u nich powikłań związanych otyłością (czyli np. zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę). A to oznacza mniejsze wydatki na ich leczenie w przyszłości – informuje.

I dodaje: – Rozumiem intencje NFZ-u, który reaguje na braki tych leków na rynku i ma prawo sprawdzać, czy jest refundowany zgodnie z zasadami (w przypadku stosowania tych leków na otyłość pacjenta obowiązuje pełna odpłatność – wtedy są one na 100 proc.). Nie rozumiem jednak konkluzji, że przyczyną niedoborów jest stosowanie ich „z refundacją” przez pacjentów walczących z nadwagą czy otyłością. Po prostu ten lek jest coraz popularniejszy i we wskazaniach refundacyjnych (w cukrzycy), i w przypadku leczenia otyłości (ze 100-procentową odpłatnością). A z otyłością niestety mamy w Polsce coraz większy problem. 

– Od początku 2022 r. dostępność obu leków w aptekach spadła o kilkadziesiąt procent. Tak gwałtowny wzrost ich popularności nie wynika tylko z konieczności leczenia cukrzycy typu 2. Leki te są przepisywane z refundacją również dla osób, które nie mają wskazań do ich stosowania, a chcą tylko i wyłącznie schudnąć – informuje w specjalnym komunikacie NFZ.

Oba preparaty znajdują się na liście leków refundowanych. To oznacza, że część pacjentów płaci za nie 30 proc. ceny. Resztę wykłada NFZ. Do wykupienia leku objętego refundacją mają jednak prawo tylko te osoby, u których występuje konkretne wskazanie. Jak informuje NFZ, jest to „cukrzyca typu 2 u pacjentów leczonych co najmniej dwoma lekami hipoglikemizującymi; z wynikiem hemoglobiny glikowanej powyżej 7,5 proc.; z otyłością I, II i III stopnia; z bardzo wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym”.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
„Nowy gaz” coraz mocniej uzależnia UE od Rosji. Mocne narzędzie szantażu
Biznes
„Rzeczpospolita” po raz drugi przyzna — Orły ESG
Biznes
Szef PSE: Polska energetyka potrzebuje lepszej koordynacji działań
Biznes
Menedżerowie kluczowych spółek: bilans akcesji do UE jest korzystny
Biznes
Polska po akcesji do UE stała się potęgą w produkcji sprzętu AGD
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO