Porażka programu „Polskie Szwalnie”. NIK zbadała produkcję polskich maseczek

Brak rzetelności wyboru producentów, brak kontroli jakości, brak dokumentacji, lekkie podchodzenie do procedur, w jednym z programów brak produkcji maseczek - to główne wnioski NIK po kontroli programu „Polskie szwalnie”.

Publikacja: 28.02.2023 14:15

Porażka programu „Polskie Szwalnie”. NIK zbadała produkcję polskich maseczek

Foto: Pixabay

Agencja Rozwoju Przemysłu potraktowała konieczność prowadzenia dokumentacji w programie „Polskie szwalnie” jako przeszkadzającą biurokrację. Nie wiadomo, na jakich zasadach wybrano producentów maseczek, nierzetelnie skontrolowano ich jakość. Nie wiadomo dokładnie, ile firm szyło maseczki. ARP w przypadku jednej umowy dostała nie taki towar, jaki zamówiła, a dowiedziała się o tym z kontroli NIK. W Stalowej Woli stworzono dziewięć linii produkcyjnych, ale tylko je testowano – nie uruchomiono produkcji.

To główne wnioski Najwyższej Izby Kontroli dotyczące programu „Polskie szwalnie”. W I półroczu 2022 r. Izba skontrolowała Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Kancelarię Prezesa Rady Ministrów oraz Agencję Rozwoju Przemysłu. Dodatkowo NIK uzyskała informacje od 35 dodatkowych podmiotów, w tym m.in. od przedsiębiorców, Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych, konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych, Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, Urzędów Skarbowych i ZUS, przesłuchała także 6 osób jako świadków.

Czytaj więcej

Marian Banaś: Będzie kontrola NIK w NCBR. W innej sprawie przesłuchano Obajtka

Izba nie przedstawiła jednak wniosków pokontrolnych Ministerstwu Rozwoju i Technologii oraz Szefowi Kancelarii Premiera. Z dokumentacji nie wynika czy możliwa była korupcja. Izba zastrzega jednak, że nie udało się uzyskać wszystkich informacji, które chciała zdobyć. Uniemożliwiła to trzykrotna nieobecność na wezwanie Elżbiety Witek, marszałek Sejmu. – Pan Michał Dworczyk stawił się, lecz w kwestiach kluczonych zasłonił się tajemnica prowadzonego postepowania – powiedziała Ewelina Słyk - p.o. Dyrektora Departamentu Prawnego i Orzecznictwa Kontrolnego NIK na konferencji prasowej.

Program „Polskie szwalnie” uruchomiono na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Miał zapewnić dostawy potrzebnych produktów oraz wspomóc przedsiębiorców w trudnym pandemicznym czasie.

Jak podała Izba na 13 umów zawartych przez Agencję Rozwoju Przemysłu w ramach tego programu w przypadku 10, nie wiadomo kto, kiedy i na podstawie jakich kryteriów zdecydował o ich zawarciu. - Agencja dostarczyła Kancelarii Premiera ok. 105 mln maseczek medycznych i ok. 67 mln maseczek niemedycznych za kwotę ponad 313 mln zł. Pomimo opracowania przez Agencje procedur wyboru dostawców Agencja ich nie stosowała. Wybór części dostawców nastąpił z ich pominięciem – powiedział Bogusław Wójcik – p.o. Wicedyrektora Delegatury NIK w Szczecinie, która przeprowadziła kontrolę. Na konferencji prasowej przyznał, że poważne wątpliwości wzbudziła rzetelność nadzoru jakości maseczek. Co prawda ARP zleciła taką kontrolę firmie logistycznej, ale ta ograniczała się głównie do sprawdzenia rozmiaru i kształtu maseczek oraz mocowania przytwierdzonych do nich gumek lub tasiemek. Nie sprawdzano natomiast czy dostarczone maseczki spełniały wszystkie kryteria określone w umowach z dostawcami, np. czy maseczki wielokrotnego użytku można prać w temperaturze 60°C.

Izba podała różne przykłady niefrasobliwości. Na przykład ARP przyjęła od wykonawcy inny typ maseczek niż zamówiła (niemedyczne zamiast medycznych) o czym dowiedziała się od kontrolerów NIK. Zmianę wytłumaczono błędem literowym w umowie. Nie skorygowano jej ani kosztów. NIK zwróciła też uwagę na spore różnice w wycenie maseczek w przypadku umów z różnymi producentami. 

Kontrola ujawniła także, że fiaskiem zakończył się realizowany także przez Agencję projekt „Stalowa Wola”, w ramach którego, mimo zakupu dziewięciu linii produkcyjnych, poza produktami testowymi nie wyprodukowano ani jednej maseczki.

Delegatura NIK w Szczecinie przeprowadziła kontrolę w związku z doniesieniami medialnymi, według których program „Polskie Szwalnie” kosztował ponad ćwierć miliarda złotych, w jego ramach wytworzono miliony sztuk maseczek nie nadających się do użytku, a fabryka w Stalowej Woli nie wyprodukowała ani jednej maseczki.

W I półroczu 2022 r. Izba skontrolowała Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (Kancelarię Premiera, KPRM) oraz Agencję Rozwoju Przemysłu. Jak podała NIK w komunikacie prasowym: „W celu rzetelnego ustalenia stanu faktycznego w sprawie wyboru dostawców maseczek i realizacji zawartych z nimi umów, kontrolerzy NIK zwrócili się o dodatkowe informacje do 35 niekontrolowanych podmiotów, w tym m.in. do przedsiębiorców, Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych, konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych, Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, Urzędów Skarbowych i ZUS, przesłuchali także 6 osób w charakterze świadka.”

Nie wszystkie informacje po kontroli mogą być podane publicznie. Izba oświadczyła, że nie może ujawnić wszystkich ustaleń dotyczących stanu faktycznego, a także niektórych stwierdzonych nieprawidłowości w związku z zapisami ustaw o dostępie do informacji publicznej i o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Agencja Rozwoju Przemysłu potraktowała konieczność prowadzenia dokumentacji w programie „Polskie szwalnie” jako przeszkadzającą biurokrację. Nie wiadomo, na jakich zasadach wybrano producentów maseczek, nierzetelnie skontrolowano ich jakość. Nie wiadomo dokładnie, ile firm szyło maseczki. ARP w przypadku jednej umowy dostała nie taki towar, jaki zamówiła, a dowiedziała się o tym z kontroli NIK. W Stalowej Woli stworzono dziewięć linii produkcyjnych, ale tylko je testowano – nie uruchomiono produkcji.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Biznes
Poznaliśmy zwycięzców Young Design 2024! Już można zobaczyć ich projekty!
Biznes
Wada respiratorów w USA. Philips zapłaci 1,1 mld dolarów
Biznes
Pierwszy maja to święto konwalii. Przynajmniej we Francji
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił