Opracowana przez Instytut Samar prognoza skutków strefy czystego transportu w Warszawie zakłada, że na koniec dekady szlaban na wjazd do centrum będzie mieć ćwierć miliona aut zarejestrowanych w mieście. To już nieuchronny scenariusz?
Wyliczenia na 2030 r. wskazują, że zakazem wjazdu do strefy będzie objętych ponad 22 proc. aut, ale musimy mieć świadomość, że struktura ich wieku będzie się zmieniała. Miasto przyjęło, że w kolejnych latach pozostanie taka sama, tymczasem wprowadzenie nowych przepisów będzie skutkować pewnymi zmianami. Ludzie, mając świadomość ograniczeń, będą się starać, a przynajmniej ci, co będą mogli, wymienić auta na te, które pozwolą na swobodne poruszanie się po mieście.
Czy to oznacza, że odsetek wykluczanych aut w kolejnych etapach funkcjonowania strefy okaże się jednak niższy?
Myślę, że tak, to się może w taki sposób zmieniać. W rezultacie niekoniecznie będą to poziomy, które teraz pokazujemy, a więc 27 proc. w 2032 r., czyli ostatnim etapie budowania strefy.
Na ile ta część samochodów niespełniających wymogów w Warszawie może odpowiadać średniej krajowej?