Rosyjski potentat papierniczy zniknie z Europy. Bo nie ma tu klientów

Rosyjska grupa Siegieża poszukuje chętnych do kupna jej fabryk w Unii Europejskiej. Jeśli ich nie znajdzie, zaoferuje potencjalnym partnerom stworzenie joint venture, w którym strona rosyjska miałaby mniejszościowy udział.

Publikacja: 11.12.2022 10:54

Rosyjski potentat papierniczy zniknie z Europy. Bo nie ma tu klientów

Foto: Adobe Stock

Jak powiedział agencji Interfax prezes Siegieży, Michaił Szamolin funkcjonowanie jego firmy w Europie jest coraz trudniejsze, bo import rosyjskiego surowca do produkcji papieru został wstrzymany i obłożony sankcjami. Nazwa firmy pochodzi z położonego w rosyjskiej Karelii miasta Siegieża. Znajduje się tam kolonia karna, w której więziony był m.in. Michaił Chodorkowski.

Europejskie firmy także wstrzymują się od handlowania z Siegieżdą i po rosyjskiej inwazji na Ukrainę przestały kupować papier i papierowe torby w jego firmie. — Teraz zastanawiam się nad dalszą strategią. Mam już kilku chętnych do przejęcia naszego europejskiego biznesu — mówił Szamolin w czasie konferencji z analitykami w ostatni piątek. Powiedział wtedy, że ma trzech chętnych do przejęcia jego rosyjskiego biznesu.

Siegieża (Segezha Packaging) w tej chwili ma 6 przetwórni drewna w krajach Unii Europejskiej: w Danii, Niemczech, Holandii, Czechach i Rumunii, oraz w Turcji. Wszystkie one łącznie produkują rocznie 769 mln papierowych toreb i innych ekologicznych opakowań.

Czytaj więcej

Rekord, którego nikt nie widział, czyli eksport Gazpromu do Chin

Michaił Szamolin teraz umniejsza ich znaczenie w biznesie Siegieży. — Miały naprawdę minimalny wkład w nasze zyski. Liczyły się natomiast jako kanały dostaw na europejski rynek. Tyle że te kanały teraz zostały zamknięte. A my zostaliśmy zmuszeni do poszukiwania innych rynków. W tej chwili europejskie fabryki stały się dla Siegieży wręcz obciążeniem. Ich aktywność została zawieszona — mówił Szamolin. Przyznaje, że nie ma pewności co do tego, jak teraz rozwinie się sytuacja.

— Zastanawiamy się nad najróżniejszymi rozwiązaniami. Jedną z nich jest sprzedaż europejskich aktywów i otrzymaliśmy już kilka ofert. Trzeba tylko skalkulować czy nam się to opłaca, czy też nie — dodał. Ani Siegieża, ani sam Szamolin nie zostali obłożeni rosyjskimi sankcjami przez Komisję Europejską. Nie byłoby więc problemu z nabyciem ich aktywów w krajach UE. Tyle że nowy właściciel i tak miałby problem z importem surowca, który dotychczas był sprowadzany z Rosji. A ten import został wstrzymany.

Zdaniem Szamolina inną opcją niż sprzedaż całego biznesu, byłoby pozbycie się większości udziałów, pozostawienie niewielkiego pakietu i stworzenie joint venture z jakąś firmą, która może działać w UE bez ograniczeń. — W tej chwili w Europie nikt nie chce kupować towarów pochodzących od firm z rosyjskim kapitałem. Jak więc widać sytuacja jest bardzo skomplikowana. Ale nie jest tragiczna, jeśli weźmiemy wkład europejskiego biznesu w całą naszą działalność. Rozważamy więc przeniesienie biznesu do innych krajów. Z wielką uwagą przyglądamy się Turcji i Egiptowi, gdzie produkuje się bardzo dużo papieru. Nie wykluczamy rozwoju w Republice Południowej Afryki, Malezji, w Wietnamie, w Chinach bądź w Meksyku. Rozrzut geograficzny potencjalnych lokalizacji jest więc ogromny. Zbyt wcześnie jest jednak, aby mówić o konkretach, ale nasi ludzie podróżują po świecie i prowadzą rozmowy — ujawnił Szamolin.

W październiku 2021 Segezha Packaging otworzyła przedstawicielstwo w Singapurze i stamtąd prowadzi biznesy w Australii i regionie Azji i Pacyfiku. Teraz planuje otwarcie nowej firmy w Chinach.

Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika