Wyczekiwany projekt rozporządzenia, który zmieni unijny rynek opakowań, wreszcie ujrzał światło dzienne. – Po uporaniu się z tworzywami sztucznymi jednorazowego użytku, robimy kolejny krok na drodze do przyszłości bez zanieczyszczeń – powiedział Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Zielonego Ładu.
Bruksela zaprezentowała propozycje, które mają zmniejszyć ilość odpadów opakowaniowych, reanimować rynek opakowań wielorazowego użytku i mocno zwiększyć stosowanie recyklatu. Problem wymaga radykalnych działań, bo obecna dyrektywa w sprawie opakowań, z 1994 r., nie zmniejszyła złego wpływu opakowań na środowisko. Mimo świadomości problemu nadal rośnie ilość opakowań nienadających się do recyklingu, opakowania nie mają etykiet, które ułatwiają sortowanie, a wykorzystanie recyklatu jest na marnym poziomie. Unijne odpady opakowaniowe rosły szybciej niż europejski PKB, a rynek opakowań i obrotu ich odpadami wart jest 370 miliardów euro.
Komisja czekała, aż wszystkie kraje wprowadzą odpowiednie dyrektywy odpadowe. Ale się nie doczekała. Więc teraz stawia sprawę jasno: do 2030 r. wszystkie opakowania mają się nadawać do pełnego recklingu. Śmieci pochodzących z opakowań musi być mniej o 15 proc. do roku 2040, w przeliczeniu na głowę mieszkańca każdego kraju, co pozwoli na zmniejszenie całkowitej góry unijnych odpadów aż o 37 proc. To przeliczenie jest możliwe, jeśli się pamięta o tym, że – zdaniem UE – opakowania zużywają połowę europejskiej produkcji papieru i 40 proc. tworzyw sztucznych. Każdy kraj ma mieć obowiązkowo system kaucyjny. Konsumenci będą musieli nieco zmienić przyzwyczajenia – restauracje nie będą mogły serwować jedzenia w jednorazowych pojemnikach do spożycia na miejscu, hotele nie mogą oferować jednorazowych buteleczek szamponów. To tylko symbole zmian, bo regulacje mają przynieść ograniczenie emisji gazów cieplarnianych z opakowań do 43 mln ton, wobec 66 mln ton emisji, na które bylibyśmy skazani w razie braku jakichkolwiek zmian. Rewolucja, jeśli zostanie wdrożona, pozwoli też oszczędzić 1,1 mln m sześc. wody, a nowe opakowania mają zawierać określoną ilość recyklatu, co ma rozruszać europejski rynek recyklingu. UE chce też walczyć z nadmiernymi czy niepotrzebnie wielkimi opakowaniami, typowymi np. dla branży kosmetyków czy e-handlu. Obowiązkowe opakowania wielorazowe trafią nawet do handlu w internecie oraz na rynek wina.
Czytaj więcej
O 60 mln zł wzrośnie w tym roku podatek od plastiku, który Polska zapłaci za brak recyklingu. Jesteśmy piątym największym płatnikiem w Unii Europejskiej.