W poniedziałek rano cena grudniowych kontraktów terminowych na ropę Brent spadła o 1,43 proc., do 83,81 dol. za baryłkę. Cena Brent spadła poniżej 84 dol. po raz pierwszy od 14 stycznia. Cena listopadowych kontraktów terminowych na ropę amerykańskiej marki WTI zmniejszyła się o 1,36 proc., do 77,67 dol. za baryłkę.

Ceny ropy zaczęły spadać m.in. w związku z rosnącym ryzykiem globalnej recesji. Taniał też szybko gaz. Według londyńskiej giełdy ICE ceny gazu giełdowego w Europie w poniedziałek notowały spadek o prawie 6 proc. i utrzymywały się poniżej 1760 dol. za tys. m sześc.

Czy sytuacja na globalnym rynku surowcowym przełoży się na spadek cen na stacjach paliw w Polsce? Jakub Bogucki, analityk rynku paliw portalu e-petrol.pl, ma co do tego wątpliwości.

– Wprawdzie w ostatnich dniach mamy do czynienia z wyraźną obniżką cen surowca, jednak równocześnie mamy dużą zmianę relacji amerykańskiego dolara do innych walut – co sugeruje, że ewentualne obniżanie się cen nie będzie natychmiastowe. Przykładanie zmian cen surowca do zmian na rynku paliw gotowych jest pewnym uproszczeniem – bo po drodze jest jeszcze szereg innych zmiennych i nie sposób stwierdzić, że skoro baryłka potaniała dzisiaj, to jutro na naszych stacjach zobaczymy wyraźne obniżki – mówi Bogucki.

E-petrol.pl prognozuje, że między 26 września i 2 października ceny benzyny 98-oktanowej wynosić mogą 6,99–7,12 zł/l, benzyny 95-oktanowej ulokują się w przedziale 6,19–6,32 zł/l, a oleju napędowego 7,07–7,19 zł/l. Ceny autogazu nie będą mocno odbiegać od bieżących. – Myślę, że ewentualne większe spadki na polskich stacjach moglibyśmy zobaczyć, gdyby trend spadkowy na rynku globalnym nieco jeszcze potrwał – uważa ekspert.