Sprawdź, czy miasto nie chce twojego mieszkania. Jeśli tak, to masz problem

Prawo pierwokupu nieruchomości – kamienic, mieszkań, gruntów – położonych na tzw. obszarze rewitalizacji przysługuje gminom. Czy z tego prawa korzystają?

Publikacja: 23.08.2022 22:00

Aleja Waszyngtona w Warszawie leży na obszarze przeznaczonym do rewitalizacji

Aleja Waszyngtona w Warszawie leży na obszarze przeznaczonym do rewitalizacji

Foto: googlemaps

Aleja Waszyngtona na stołecznej Pradze-Południe. Pod numerem 57 stoi budynek z 1932 r. 39 proc. udziałów ma w nim miasto – należy do niego sześć mieszkań i jeden lokal użytkowy. 11 mieszkań wykupiono.

Jedno z nich chciał ostatnio sprzedać nasz czytelnik. – Szybko znalazłem kupca, wypowiedziałem umowę najmu mojemu lokatorowi – opowiada. – Okazało się, że nie mogę zamknąć transakcji sprzedaży. W kancelarii notarialnej usłyszałem, że prawo pierwokupu mojego mieszkania przysługuje miastu. Nie miałem o tym pojęcia. Do ratusza została wysłana warunkowa umowa sprzedaży. Poprosiłem też o zaświadczenie, że miasto rezygnuje z prawa pierwokupu. Na dokument czekałem dość długo. Sporo na tym straciłem. Mieszkanie było kupione na kredyt, musiałem zapłacić kolejną ratę. A pozbywając się najemcy, nie dostałem czynszu. Bałem się też, że stracę kupca, że się wycofa. Miasto nie chciało mojego mieszkania, więc sprawę udało się w końcu zamknąć – podsumowuje.

Czytaj więcej

Mocno spada liczba budowanych mieszkań. Tąpnięcie albo urealnienie

Milcząca zgoda

Warszawa ma prawo pierwokupu wszystkich nieruchomości – kamienic, mieszkań, gruntów – na tzw. obszarze zdegradowanym i obszarze rewitalizacji (zgodnie z ustawą z 1997 r. o gospodarce nieruchomościami i ustawą z 2015 r. o rewitalizacji). Granice obszaru rada Warszawy wyznaczyła uchwałą z 17 lutego br.

– Obszar rewitalizacji ma ok. 2535 ha, co stanowi ok. 5 proc. powierzchni Warszawy. Zamieszkuje go ok. 156 tys. osób – informuje Marlena Salwowska ze stołecznego ratusza. – Uchwała, poza określeniem granic obszaru zdegradowanego i rewitalizacji, daje podstawę do korzystania przez m.st. Warszawa z narzędzi wskazanych w ustawie o rewitalizacji – tłumaczy. To nie tylko prawo pierwokupu nieruchomości, ale też zakaz wydawania decyzji o warunkach zabudowy.

Do urzędu wpłynęło już ok. 1,3 tys. warunkowych umów sprzedaży (stan na 17 sierpnia). – Najwięcej z nich dotyczy sprzedaży lokali mieszkalnych i niemieszkalnych. Wpływają też warunkowe umowy sprzedaży gruntów – zabudowanych i niezabudowanych.

Procedura jest taka: notariusz ocenia, czy nieruchomość podlega prawu pierwokupu. Sporządza warunkową umowę sprzedaży, którą przesyła do miasta, aby umożliwić mu pierwokup. Treść umowy analizuje Biuro Mienia Miasta i Skarbu Państwa. Zgodnie ze stanowiskiem Biura Polityki Lokalowej z kwietnia br. miasto nie jest zainteresowane pierwokupem lokali mieszkalnych i użytkowych w budynkach wspólnot mieszkaniowych, prywatnych i spółdzielczych, pojedynczych miejsc parkingowych na parkingach naziemnych i w garażach. – W tej sytuacji akt notarialny jest rejestrowany i archiwizowany – mówi Marlena Salwowska. Podkreśla, że w przypadku mieszkań sprawa jest załatwiana „poprzez milczącą zgodę”.

– W pilnych przypadkach, na prośbę notariusza lub zainteresowanych stron umowy, przygotowywane są pisma, że prezydent Warszawy nie skorzysta z prawa pierwokupu – tłumaczy urzędniczka. – Dokładamy wszelkich starań, aby akty notarialne były poddawane analizie niezwłocznie po ich dostarczeniu do urzędu. Umów jest dużo, prośby są rozpatrywane sukcesywnie. Czas przesłania pisma do kancelarii notarialnej wynosi ok. dwóch tygodni. Dokument można też odebrać osobiście.

Jeśli sprzedaż dotyczy innej nieruchomości niż te wskazane przez Biuro Polityki Lokalowej, procedura wygląda podobnie. – Z tą różnicą, że przed podjęciem decyzji Biuro Mienia Miasta i Skarbu Państwa występuje o opinię do dzielnicy, Biura Polityki Lokalowej, pełnomocnika prezydenta Warszawy ds. rewitalizacji – tłumaczy Marlena Salwowska. – Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami z prawa pierwokupu miasto może skorzystać w ciągu miesiąca od otrzymania przez prezydenta warunkowej umowy sprzedaży – dodaje.

Kto kupuje

W Łodzi wyznaczono jeden obszar rewitalizacji. Uchwałę podjęto w lutym 2016 r. – Obszar obejmuje tzw. strefę wielkomiejską i jej okolice (cały obszar Śródmieścia, fragmenty dzielnic Bałuty, Widzewa, Górnej oraz Polesia). Wielkość obszaru to 1783 ha – 6,08 proc. powierzchni Łodzi – informuje biuro prasowe. – Na obszarze rewitalizacji ustanowiono prawo pierwokupu nieruchomości. Wyznaczono też specjalną strefę rewitalizacji, co wydłuża okres zastosowania pierwokupu o kolejne dziesięć lat. Uchwałę przyjęto w lutym 2017 r. Na obszarze rewitalizacji jest 16 075 budynków – zgodnie z ewidencją gruntów i budynków (EGiB).

Do tej pory do miasta wpłynęło ok. 15 tys. warunkowych umów, na podstawie których prezydentowi przysługiwało prawo pierwokupu. Przeważająca liczba umów dotyczyła nieruchomości lokalowych.

Łódź korzysta z prawa pierwokupu. – Od 2016 r. wydaliśmy 31 oświadczeń o wykonaniu tego prawa. 13 dotyczyło lokali mieszkalnych – informuje biuro prasowe miasta.

Lublin uchwałę wyznaczającą obszar zdegradowany i obszar rewitalizacji podjął w maju 2019 r. – Na razie nie ustanowiono prawa pierwokupu nieruchomości ani też zakazu wydawania decyzji o warunkach zabudowy – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego lubelskiego urzędu.

Miejski Program Rewitalizacji Krakowa (MPRK) przyjęto w grudniu 2016 r. – Nie jest to gminny program rewitalizacji w rozumieniu ustawy o rewitalizacji – zaznacza Grażyna Rokita z krakowskiego ratusza. – W MPRK wyznaczono obszar rewitalizacji, na który składają się podobszary: Stare Miasto-Kazimierz, Stare Podgórze-Zabłocie i „Stara” Nowa Huta – mówi.

W czerwcu zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące projektu uchwały Rady Miasta Krakowa w sprawie wyznaczenia obszaru zdegradowanego i rewitalizacji. W projekcie miasto nie przewiduje prawa pierwokupu nieruchomości.

Aleja Waszyngtona na stołecznej Pradze-Południe. Pod numerem 57 stoi budynek z 1932 r. 39 proc. udziałów ma w nim miasto – należy do niego sześć mieszkań i jeden lokal użytkowy. 11 mieszkań wykupiono.

Jedno z nich chciał ostatnio sprzedać nasz czytelnik. – Szybko znalazłem kupca, wypowiedziałem umowę najmu mojemu lokatorowi – opowiada. – Okazało się, że nie mogę zamknąć transakcji sprzedaży. W kancelarii notarialnej usłyszałem, że prawo pierwokupu mojego mieszkania przysługuje miastu. Nie miałem o tym pojęcia. Do ratusza została wysłana warunkowa umowa sprzedaży. Poprosiłem też o zaświadczenie, że miasto rezygnuje z prawa pierwokupu. Na dokument czekałem dość długo. Sporo na tym straciłem. Mieszkanie było kupione na kredyt, musiałem zapłacić kolejną ratę. A pozbywając się najemcy, nie dostałem czynszu. Bałem się też, że stracę kupca, że się wycofa. Miasto nie chciało mojego mieszkania, więc sprawę udało się w końcu zamknąć – podsumowuje.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce