Gerhard Schröder, który jest przewodniczącym rady nadzorczej Rosnieft, poinformował, że nie będzie ubiegał się o przedłużenie swojego kontraktu w radzie - informuje niemiecka telewizja ZDF.

Czytaj więcej

Były kanclerz Gerhard Schroeder traci biuro. Rząd Niemiec stracił cierpliwość

W czwartek Parlament Europejski domagał się wpisania Schrödera na listę sankcji razem z rosyjskimi oligarchami, jeśli nie zrezygnuje ze stanowisk w rosyjskich firmach pomimo wojny w Ukrainie. Zachowanie Schrödera jest "nie do przyjęcia", powiedział niemieckiemu tygodnikowi "Spiegel" polityk SPD Bernd Lange, szef Komisji Handlu Zagranicznego w Parlamencie UE. Przewodniczący grupy CDU/CSU w PE, Daniel Caspary, oświadczył, że "Gerhard Schröder musi w końcu zrezygnować ze swoich rosyjskich stanowisk" i dodał, że jest to "po prostu przygnębiające, że były kanclerz federalny całkowicie stracił swój kompas moralny". Natomiast poseł do PE z CSU Markus Ferber powiedział wprost, że Schröder "stał się głównym lobbystą Władimira Putina w Niemczech" i "bezwstydnie forsował polityczny program Kremla".

Rząd w Berlinie oraz jego macierzysta partia SPD straciły cierpliwość do Gerharda Schrödera i postanowił w czwartek zamknąć biuro, które przysługuje każdemu byłemu kanclerzowi i jest finansowane z pieniędzy niemieckich podatników. Niezadowolenie ze stanowiska Schroedera oburzyło także na jego najbliższych współpracowników: wszyscy czterej pracownicy biura poprosili o nowe zadania w ciągu kilku dni od wybuchu wojny.