Wiceszef MOL: Staniemy się jednym z najważniejszych graczy

Dodając 417 przejmowanych stacji Lotosu do już posiadanej bazy 80 obiektów w Polsce, będziemy w stanie stworzyć trzecią co do wielkości sieć – mówi Oszkár Világi, zastępca dyrektora generalnego i członek rady dyrektorów MOL Group.

Publikacja: 09.02.2022 21:00

Oszkár Világi, zastępca dyrektora generalnego i członek rady dyrektorów MOL Group

Oszkár Világi, zastępca dyrektora generalnego i członek rady dyrektorów MOL Group

Foto: Materiały prasowe

Dlaczego MOL zdecydował się na negocjacje, a potem na podpisanie warunkowej umowy na zakup stacji paliw w Polsce wystawionych na sprzedaż w związku z realizacją warunków zaradczych przewidzianych dla fuzji Orlenu z Lotosem?

Przede wszystkim, Europa Środkowo-Wschodnia jest naszym domem i najważniejszym rynkiem. Jeszcze przed ogłoszeniem tej transakcji byliśmy obecni na dziewięciu rynkach w regionie, na większości z nich będąc wiodącym graczem. Poszukiwanie istotnych możliwości rozwoju w tej części Europy jest więc dla nas koniecznością. Udział w negocjacjach dotyczących realizacji warunków zaradczych stanowił taką właśnie możliwość, dzięki tej transakcji możemy od razu wskoczyć na trzecią pozycję w Polsce. Polska stanowi oczywisty i naturalny kierunek naszego rozwoju. To bardzo atrakcyjny, dojrzały rynek, o solidnych perspektywach rozwoju gospodarczego. W połączeniu ze stabilnym zapleczem regulacyjnym i wysoką liczbą samochodów przypadających na 1 tys. mieszkańców, składa się to na znaczący potencjał rynkowy dla MOL. Aktywa Lotosu były do tej pory dobrze pozycjonowane i zarządzane. Nie ma wątpliwości co do tego, że jest to bardzo atrakcyjna sieć, dlatego chcemy dalej ją rozwijać. Kolejnym czynnikiem jest też pewna historyczna więź pomiędzy Węgrami, a Polską. Mówimy językami należącymi do tej samej grupy kulturowej, mamy wspólne doświadczenia historyczne i mam wrażenie, że dobrze się nawzajem rozumiemy. Ponadto, nawet, jeśli konkurujemy z PKN Orlen, mamy przed sobą wspólne zadanie zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii dla całego regionu. Wierzę, że te umowa pozwoli na dalsze wzmocnienie tych wspólnych doświadczeń.

Czy to Orlen postawił w negocjacjach warunek, że sprzeda MOL stacje Lotosu jeśli ten w zamian odstąpi mu część swoich obiektów, czy też MOL zaproponował do wymiany część swoich stacji, aby mieć większe szanse na zakup placówek Lotosu?

To był z pewnością długotrwały i złożony projekt, w który zaangażowanych było wiele różnych zespołów roboczych, jednak dzięki profesjonalnemu podejściu wszystkich stron transakcji, udało się go z sukcesem zrealizować. Nie przypominam sobie żadnych większych trudności, poza ogromną złożonością tej umowy, spowodowaną licznymi wymaganiami w ramach środków zaradczych i wieloma zaangażowanymi partnerami. W trakcie negocjacji chcieliśmy zaproponować konkurencyjną ofertę, łącząc ofertę gotówkową i aktywa w postaci naszych stacji paliw na Węgrzech i Słowacji. Całościowo oceniam zawarte porozumienie, jako korzystne dla obu stron.

MOL nabędzie 417 stacji Lotosu w Polsce za 609,8 mln USD, a Orlen od MOL Group 144 stacji paliw na Węgrzech i 41 stacji na Słowacji za około 229 mln euro. Prezes Orlenu, Daniel Obajtek przekonywał, że przejmowane od MOL stacje paliw mają podobny wynik EBITDA jak sprzedawane stacje Lotosu. Jeśli tak, to dlaczego MOL sprzedał swoje obiekty za znacznie mniej niż płaci za placówki Lotosu?

Nie, nie sprzedaliśmy naszych obiektów za kwotę znacząco niższą. Spodziewamy się, że przejmowane 417 stacji Lotosu w średnim terminie będą w stanie generować dla segmentu detalicznego MOL wynik EBITDA na poziomie 70 mln USD rocznie. Co więcej, transakcja obejmuje również przejęcie znaczących zobowiązań z tytułu leasingu finansowego, co utrudnia tego rodzaju proste porównanie zewnętrznemu obserwatorowi. W każdym razie, przyjęta wycena w obu transakcjach dobrze odzwierciedla wartość godziwą aktywów. Biorąc pod uwagę wszystkie możliwe synergie i potencjał biznesowy, postrzegamy tę umową jako korzystną dla obu stron. Jesteśmy przekonani, że zakup sieci polskich stacji paliw stanowi istotny krok w kierunku realizacji naszych strategicznych celów.

Prezes Orlenu informował też, że wkrótce Orlen podpisze dodatkową umowę kupna ponad 100 stacji paliw w regionie. Czy stroną tych negocjacji jest MOL?

W tak złożonych transakcjach omawia się oczywiście różne możliwości biznesowe. Nie możemy wykluczyć dalszych transakcji pomiędzy naszymi firmami, jednak w tym momencie nie możemy powiedzieć więcej na ten temat.

Dotychczas istotna konkurencja na rynku stacji paliw w regionie pomiędzy Orlenem a MOL miała miejsce w zasadzie tylko w Czechach i na Słowacji. Jeśli dojdzie do zaplanowanych transakcji, nowymi obszarami konkurencji staną się Polska i Węgry. Czy nie obawiacie się, że dodatkowy konkurent na lokalnym rynku doprowadzi do spadku marż na paliwa i ofertę pozapaliwową i tym samym pogorszenia rentowności waszego biznesu detalicznego?

PKN Orlen jest jedną z najsilniejszych firm energetycznych w regionie. Jeśli przyjrzeć się strategiom MOL i Orlen, można dostrzec pewne różnice, jednak wiele najważniejszych kierunków jest podobnych: gospodarka obiegu zamkniętego, zrównoważony rozwój, transformacja energetyczna dzięki poprawie efektywności czy wzmocnienie segmentu konsumenckiego. Stanowimy dla siebie konkurencję, walczymy o klientów czy udziały rynkowe, jednocześnie, na poziomie strategicznym, mając te same cele i ambicje. Chcemy stać na czele transformacji energetycznej w regionie, przyczyniając się do budowy bardziej zrównoważonej, niskoemisyjnej gospodarki. Nie wspominając o tym, że obie firmy odgrywają ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego regionu, co sprawia, że zachowanie niezależności jest dla nas sprawą najwyższej wagi. Jednak cenimy konkurencję - zmusza ona wszystkich graczy do ciągłego rozwoju. W rezultacie korzystają na tym konsumenci, którzy otrzymują możliwie najlepsze usługi.

W jaki sposób MOL chce się rozwijać w Polsce?

Dzięki przejęciu stacji Lotos staniemy się jednym z najważniejszych graczy na polskim rynku. Z tej pozycji będziemy oceniać możliwości dalszych inwestycji czy potencjalnych przejęć. Nasza długoterminowa strategia jasno określa kierunki, w których będziemy podążać. Chcemy być znaczącym graczem w segmencie konsumenckim w Europie Środkowo-Wschodniej.

Czy MOL planuje jeszcze jakieś akwizycje stacji paliw?

Tak, zdecydowanie, jesteśmy zainteresowani możliwościami inwestycji zarówno w biznesie detalicznym, jak i biznesach rafineryjnym, petrochemicznym czy wydobywczym. Jeśli chodzi o detal, cieszymy się, że możemy rozwijać się zarówno organicznie, jak i poprzez przejęcia w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. To tutaj jesteśmy w stanie najlepiej wykorzystać synergie, jakie oferuje nasz już istniejący biznes, know-how i wypracowane praktyki. Jesteśmy zainteresowani rozwojem oferty detalicznej zarówno w segmencie paliw, jak i poza nim.

Duża część nabywanych przez MOL stacji Lotosu to obiekty działające na zasadzie umowy franczyzy, których właścicielem jest ajent. Jak chcecie przekonać te podmioty, aby zaczęły współpracować z wami, a nie z innymi sieciami?

W tej transakcji nie chodzi o przejęcie aktywów, ale dobrze prosperującej firmy. Lotos to znakomita firma, w której pracują świetni specjaliści, którzy z sukcesem budowali i rozwijali sieć franczyzową. Wykorzystując nasze doświadczenia nabyte dzięki prowadzeniu sieci blisko 2 tys. stacji paliw w regionie, MOL będzie w stanie zaoferować nowe pomysły, wnosząc wartość dodaną oraz bardzo konkurencyjną ofertę sprzedaży detalicznej czy programów partnerskich. Jesteśmy przekonani o wysokiej jakości naszych usług, a na naszych stacjach chcemy zapewniać dobrą atmosferę nie tylko z myślą o klientach, ale też o naszych partnerach biznesowych i współpracownikach. Dołożymy więc wszelkich starań, by stać się dla nich marką pierwszego wyboru. Na dodatek, mamy też możliwość korzystania z marki Lotos przez najbliższych pięć lat.

Pod jaką marką będą działać stacje Lotosu kupowane przez MOL?

Zgodnie z planem, docelowo będziemy korzystać z marki MOL. Będziemy oczywiście potrzebować okresu przejściowego, by przeprowadzić proces rebrandingu, jednak długoterminowo nie planujemy używania dotychczasowej marki. MOL to nasz główny brand. Większość naszych stacji działa pod tym szyldem i na tym bazuje nasza długoterminowa strategia. Co więcej, sześć lat temu rozpoczęliśmy proces transformacji naszych placówek, wprowadzając koncept pozapaliwowy Fresh Corner. Obecnie, punkty Fresh Corner działają już na co drugiej stacji MOL. Chcemy wprowadzić markę Fresh Corner również na rynek polski, oferując najwyższej jakości świeże potrawy i kawę również polskim konsumentom.

W Polsce pod marką Slovnaft Partner działa 80 stacji. To stacje współpracujące z waszą słowacką firmą. Czy te obiekty zmienią szyld?

Tak, naszym nadrzędnym celem jest teraz wzmocnienie widoczności na rynku, a dodając 417 przejmowanych stacji do już posiadanej bazy 80 obiektów w Polsce, będziemy w stanie stworzyć trzecią co do wielkości sieć w Polsce. Jest to więc znakomita okazja, by zaprezentować grupę MOL pod jedną, silną marką.

Czy jest plan, aby wszystkie stacje należące do grupy MOL działały pod jednym szyldem?

Nie, na poziomie całej grupy nie ma takich planów.

Czy MOL był zainteresowany nabyciem również innych aktywów sprzedawanych w związku z realizacją warunków zaradczych przewidzianych dla fuzji Orlenu z Lotosem?

Tak, przyglądaliśmy się także innym możliwościom w ramach omawianego pakietu, jednak nie komentujemy szczegółów. Finalnie, jesteśmy zadowoleni z rezultatu negocjacji i uważamy tę transakcję za sukces.

W Polsce pojawiają się obawy, zgłaszane zwłaszcza przez niektórych polityków, że ze sprzedażą stacji paliw Lotosu wiąże się duże ryzyko przejęcia ich w finalnym rozrachunku przez Rosjan. Jakie dziś powiązania ma MOL z rosyjskimi firmami, instytucjami i innymi tamtejszymi podmiotami, w tym powiazania o charakterze biznesowym?

Chciałbym wyrazić się jasno: MOL nie należy do podmiotów rosyjskich, ani nie jest od nich w jakikolwiek sposób zależny. Spotkaliśmy się w niektórych polskich mediach z podobnymi opiniami. Znając jednak historię MOL trudno dojść do podobnych wniosków. Te doniesienia były dla nas pewnym nieprzyjemnym zaskoczeniem, ponieważ jesteśmy bardzo dumni z naszej niezależności. MOL wywalczył sobie tę niezależność, jednocześnie zabezpieczając się na przyszłość przed próbami przejęcia, również przez firmy rosyjskie. Jesteśmy w pełni niezależną, międzynarodową firmą notowaną na giełdzie. Naszym nadrzędnym celem jest więc budowanie wartości dla akcjonariuszy. Nasz zarząd pozostaje niezależny, a decyzje biznesowe podejmujemy na podstawie przesłanek czysto biznesowych. Akcjonariat MOL jest ponadto mocno rozdrobniony - żaden z akcjonariuszy nie posiada prawa weta lub prawa do blokowania innych akcjonariuszy i kontrolowania ich w ten sposób. Zgodnie ze statutem spółki, żaden akcjonariusz MOL nie może przejąć całościowej kontroli nad jej działalnością i strategią. Wystarczy sprawdzić naszą strukturę akcjonariatu, aby się przekonać, że np. skarb państwa węgierskiego posiada 1 akcję o nominalnej wartości 1000 HUF, co daje udział w akcjonariacie na poziomie 0,00000098 proc. Nasza struktura akcjonariatu pozostaje w pełni przejrzysta. Nie podlegamy też wpływom jakichkolwiek obcych państw czy rządów.

Czy podczas negocjacji Orlen domagał się od was jakichkolwiek wyjaśnień w sprawie powiązań MOL z rosyjskimi firmami, instytucjami i innymi tamtejszymi podmiotami?

Podobne zarzuty pojawiały się wyłącznie w mediach. Podczas negocjacji skupialiśmy się na kwestiach biznesowych. Od początku otwarcie zapowiadaliśmy, że MOL będzie długoterminowym, niezależnym inwestorem strategicznym.

Czy jakiekolwiek umowy MOL z Orlenem lub Lotosem zawierają jakiekolwiek klauzule o tym, że nie będziecie mogli sprzedać lub będziecie mieli ograniczoną możliwość zbywania stacji paliw Lotosu na rzecz podmiotów rosyjskich lub z nimi powiązanych?

Szczegółowe zapisy umowy są oczywiście poufne, jednak podkreślam raz jeszcze - MOL realizuje własną strategię biznesową, w którą ta transakcja wpisuje się znakomicie. MOL nabywa aktywa w Polsce dla siebie i nie ma żadnych planów odsprzedania ich komukolwiek.

CV

Oszkár Világi pełni w MOL Group funkcję zastępcy dyrektora generalnego i członka rady dyrektorów. Ukończył Wydział Prawa na Uniwersytecie Komeńskiego w Bratysławie. Był posłem do czechosłowackiego parlamentu oraz założycielem Fundacji Środkowoeuropejskiej i członkiem jej rady dyrektorów. Prowadził doradztwo prawne dla kilku inwestorów zagranicznych w dużych projektach restrukturyzacyjnych słowackiego przemysłu. Od 2002 r. jest członkiem zespołu ds. partnerstwa i integracji Slovnaft i MOL. Z kolei od 2010 r. jest członkiem zarządu MOL.

Dlaczego MOL zdecydował się na negocjacje, a potem na podpisanie warunkowej umowy na zakup stacji paliw w Polsce wystawionych na sprzedaż w związku z realizacją warunków zaradczych przewidzianych dla fuzji Orlenu z Lotosem?

Przede wszystkim, Europa Środkowo-Wschodnia jest naszym domem i najważniejszym rynkiem. Jeszcze przed ogłoszeniem tej transakcji byliśmy obecni na dziewięciu rynkach w regionie, na większości z nich będąc wiodącym graczem. Poszukiwanie istotnych możliwości rozwoju w tej części Europy jest więc dla nas koniecznością. Udział w negocjacjach dotyczących realizacji warunków zaradczych stanowił taką właśnie możliwość, dzięki tej transakcji możemy od razu wskoczyć na trzecią pozycję w Polsce. Polska stanowi oczywisty i naturalny kierunek naszego rozwoju. To bardzo atrakcyjny, dojrzały rynek, o solidnych perspektywach rozwoju gospodarczego. W połączeniu ze stabilnym zapleczem regulacyjnym i wysoką liczbą samochodów przypadających na 1 tys. mieszkańców, składa się to na znaczący potencjał rynkowy dla MOL. Aktywa Lotosu były do tej pory dobrze pozycjonowane i zarządzane. Nie ma wątpliwości co do tego, że jest to bardzo atrakcyjna sieć, dlatego chcemy dalej ją rozwijać. Kolejnym czynnikiem jest też pewna historyczna więź pomiędzy Węgrami, a Polską. Mówimy językami należącymi do tej samej grupy kulturowej, mamy wspólne doświadczenia historyczne i mam wrażenie, że dobrze się nawzajem rozumiemy. Ponadto, nawet, jeśli konkurujemy z PKN Orlen, mamy przed sobą wspólne zadanie zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii dla całego regionu. Wierzę, że te umowa pozwoli na dalsze wzmocnienie tych wspólnych doświadczeń.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Orlen odpowiada na apel o wstrzymanie fuzji z Lotosem
Biznes
Orlen ma chętnych na Lotos. Fuzja coraz bliżej
Biznes
Daniel Obajtek: Znaleźliśmy solidnych inwestorów
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę