Minister powiedział też dziennikarzom, że "już ponad 17 tys. ochotników zgłosiło się do WOT w całym kraju, 6,5 tys. na ścianie wschodniej, a z tego 1,5 tys. przechodzi już cały proces wprowadzania do jednostek".
Dodał, że przedstawiciele Dowództwa WOT i Polskiej Grupy Zbrojeniowej mniej więcej co miesiąc spotykają się, "żeby udrożnić ten mechanizm zamawiania i dostarczania broni dla WOT". "Już jeśli chodzi o to indywidualne wyposażenie żołnierza ono jest uzgodnione, jeżeli chodzi o pozostałe rodzaje sprzętu, dzisiaj postawiono nam bardzo jasny próg czasowy ze strony zakładów: do czerwca mają być zamówienia, wtedy termin tegoroczny, przyszłoroczny zostanie dotrzymany. Myślę, że tak się stanie" - powiedział szef MON w towarzystwie dowódcy WOT gen. bryg. Wiesława Kukuły i prezesa PGZ Błażeja Wojnicza.
Minister nie chciał powiedzieć, co zostanie zamówione w czerwcu, argumentując, żeby nie chce wychodzić przed szereg. Dodał, że "chodzi nie tylko o indywidualne wyposażenie, ale i sprzęt bojowy". "Możemy powiedzieć, że oglądaliśmy dzisiaj wspaniałe wyrzutnie, oglądaliśmy miny przeciwpancerne i przeciwpiechotne, oglądaliśmy sprzęt naprawdę pierwszej klasy" - powiedział Macierewicz.
Jak podało MON, minister w czwartek spotkał się z przedstawicielami przemysłu obronnego w sprawie sprzętu dla WOT. Ofertę zaprezentowały należące do PGZ spółki: PCO, OBRUM, Fabryka Broni "Łucznik", Zakłady Mechaniczne "Tarnów", Wojskowe Zakłady Inżynieryjne, Belma, Dezamet, Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne, Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2, Jelcz, Maskpol i Mesko.
Gen. Kukuła powiedział, że "oferta polskiego przemysłu umożliwia bardzo krytyczne podejście do już obecnie wytwarzanego wyposażenia i eksploatowanego w siłach zbrojnych". "Generalnie zakładamy, że wyposażenie, które pozyskamy od PGZ będzie konkurować z najlepszymi rozwiązaniami światowymi i będzie też triggerem (impulsem) do zmian wyposażenia, które myślę generacyjnie nastąpią też w całych siłach zbrojnych" - powiedział generał.