Grupa samochodowa złożyła takie obietnice po odwiedzeniu jednego z jej ośrodków rozwojowych przez ministra finansów Kim Dong-yeon. Jego resort poinformował, że inwestycje będą dotyczyć samochodów elektrycznych i autonomicznych, choć ogłoszona suma nie zaskoczyła specjalistów, bo Hyundai wydaje obecnie rocznie po 4-5 bln wonów i już wcześniej zapowiadał, że będzie inwestować w te technologie.
Rzeczniczka grupy potwierdziła plan zatrudniania, ale nie chciała wypowiadać się o wielkości inwestycji. Stwierdziła jedynie, że komunikat resortu omówiono wcześniej z firmą. Ani grupa, ani resort nie podały więcej szczegółów o zatrudnieniu. Według niektórych analityków, ta wiadomość może mieć podtekst polityczny i wydaje się mało realna. W końcu września Hyundai zatrudniał 68 194 ludzi, a Kia Motors 34 752.
Ekipa prezydenta Moon Jae-in kierująca Koreą od niecałego roku podkreśla konieczność tworzenia miejsc pracy i zapowiedziała bliższe przyjrzenie się strukturze holdingu Hyundaia. — To może być gest pod jej adresem. Hyundai Motor zmniejsza obecnie pracę w nadgodzinach i innymi sposobami chce obniżyć koszty pracownicze. Nie sadzę, by był w stania zatrudnić więcej ludzi — uznał Kim Yeon-woo z Hanyang Securities.
W sierpniu sąd w Seulu polecił Kia Motors wypłacić ok. 420 mld wonów zaległych płac, orzekając na korzyść pracowników w precedensowym sporze, który zwiększył koszty osobowe. Organizacje reprezentujące największe firmy w kraju obiecały w maju współpracę z rządem w tworzeniu miejsc pracy i zwiększeniu inwestycji po dojściu do władzy prezydenta Moona, który obiecał zreformować czebole, rodzinne konglomeraty, dominujące w gospodarce.