Decyzję o zakazie unijni urzędnicy mogą podjąć w oparciu o dyrektywę tytoniową z 2014 r., która pozwala im na wprowadzanie ograniczeń sprzedaży produktów zawierających tytoń, jeśli ich udział na Starym Kontynencie przekroczy 2,5 proc.
Czytaj więcej
Jesteśmy już największym eksporterem papierosów na świecie, z 18-proc. udziałem w rynku. Nie byłoby to możliwe bez UE, odbiorcy 80 proc. eksportu.
Tylko w Polsce z podgrzewaczy tytoniu korzysta około 1 mln ludzi (w tej grupie są osoby, które zarówno palą papierosy, jak i podgrzewają tytoń). Niemal dwie trzecie z nich kupuje warianty smakowe, głównie mentolowe, które skutecznie wypełniły niszę po niedawno wprowadzonym zakazie sprzedaży takich papierosów.
Teraz unijni urzędnicy wzięli na cel podgrzewacze tytoniu, które nad Wisłą powoli zdobywają miłośników – ocenia się, że opanowały tu 6–7 proc. rynku. O ile jednak zakaz sprzedaży papierosów smakowych wszedł w życie po czterech latach od podjęcia decyzji w tej sprawie, o tyle w przypadku podgrzewaczy okres przejściowy ma być bardzo krótki. Pierwsze informacje mówią o maksymalnie dwóch miesiącach, które rynek miałby na dostosowanie się do nowej sytuacji.