Po tym jak w styczniu Wielka Brytania opuściła UE, polscy operatorzy mobilni wprowadzili zmiany w regulaminach i cennikach. Wyspiarski kraj trafił do grona państw nieobjętych z automatu zasadą roam like at home.
Przypomnijmy, że RLAH przewiduje, iż w roamingu w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego usługi rodzimej sieci komórkowej kosztują tyle, co w kraju, a użytkownik otrzymuje specjalną pulę internetu do wykorzystania w zależności od wysokości miesięcznego abonamentu.
W efekcie brexitu operatorzy albo już wprowadzili dodatkowe opłaty, albo – jak Orange – zamierzają wkrótce to zrobić. Zmiany dotknęły przy tym tylko nowych klientów operatorów lub przedłużających umowy.
Pierwszy wprowadził dodatkowe opłaty dla klientów nowych i przedłużających umowę oraz użytkowników prepaid Play. Latem zrobił to T-Mobile. Teraz do takiego zabiegu przygotowuje się Orange. 17 października zakończy się promocja przedłużająca obowiązywanie RLAH. Zastąpi ją inna promocja. W niej za minutę rozmowy wychodzącej na numer brytyjski lub w UE Orange policzy abonentowi 0,29 zł, a użytkownikowi telefonii na kartę 0,4 zł. Odebranie połączenia będzie kosztować w obu wypadkach 0,29 zł. Wysłanie wiadomości tekstowej zaś 0,2 zł lub 0,25 zł. Za gigabajt internetu trzeba będzie zapłacić 29 zł.
Ceny za roaming w Wielkiej Brytanii podnosi od 1 października części klientom T-Mobile. Podwyżka dotyczy tylko użytkowników telefonii na kartę. Wejdzie w życie wraz z promocją obowiązującą do końca marca 2022 r. O ile do końca września operator pobierał 0,33 zł za minutę inicjowanego połączenia, o tyle teraz będzie to 0,4 zł (wzrost o 21 proc.). Tak samo zmienia się cena wiadomości multimedialnej (MMS). Wiadomość tekstowa (SMS) drożeje z 0,22 zł do 0,25 zł (12 proc). Nie zmieni się cena dostępu do internetu (29 zł za 1 GB). Nadal też w T-Mobile połączenia i wiadomości przychodzące nie będą objęte opłatami. To wyróżnia sieć na tle ofert Orange i Playa.