Europejski EADS i amerykański koncern Northrop Grumman zdobyły niespodziewanie megakontrakt na dostawę 179 samolotów-cystern dla amerykańskiej armii. Jego wartość szacuje się na 35 – 40 mld dol.– Jestem dumny, że udało nam się pokonać Boeinga na amerykańskim rynku — powiedział szef EADS Louis Gallois. Trudno się dziwić. To właśnie Boeing w powszechnej opinii był murowanym faworytem do realizacji pierwszego z kilku kontraktów, jakie zamierza zlecać resort obrony USA.
Sue Payton odpowiedzialna za zakupy w siłach powietrznych USA stwierdziła na konferencji prasowej, że oferta Northropa Grummana-EADS była dla rządu wyraźnie lepsza. Generał Arthur Lichte, szef logistyki w US Air Force, dodał, że samoloty Airbusa zabierają więcej pasażerów, więcej frachtu, paliwa i są bardziej elastyczne. Dostawy pierwszych maszyn spodziewane są w 2013 r. To jeden z największych kontraktów Pentagonu. Jest pierwszym z trzech planowanych zamówień, których wartość szacuje się na ponad 100 mld dolarów w ciągu 30 lat. Amerykanie postanowili wymienić flotę swych cystern KC-135, ponieważ część maszyn pamięta jeszcze czasy prezydenta Eisenhowera, czyli lata 60. EADS zaproponował dwusilnikowy samolot KC-30, pochodną A-330, Boeing oferował natomiast zaadaptowaną wersję samolotu cargo B767-200: KC-767. Po pierwszym przetargu, rozstrzygniętym na korzyść amerykańskiego giganta, Boeing stracił jednak kontrakt w związku z ujawnieniem konfliktu interesów. Do dymisji podali się m.in. szef Boeinga i wiceminister lotnictwa wojskowego, a dwie osoby z kierownictwa koncernu trafiły do więzienia.
Decyzja Pentagonu wywołała ogromne zadowolenie we Francji i w Niemczech oraz zrozumiałe rozczarowanie Boeinga. Akcje Northropa Grummana skoczyły w Nowym Jorku o 6,65 proc., a papiery Boeinga staniały o 3,26 proc.