Ta informacja stała się wczoraj na Litwie wiadomością dnia. Zdziwienie wyraził m.in. szef Kancelarii Premiera.
– Retoryka Orlenu zaskoczyła – powiedział w Litewskim Radiu Deividas Matulionis. Dodał, że strona litewska nie dysponuje żadną oficjalną informacją na ten temat. Jednak jego zdaniem samo rozważanie takiej możliwości zmniejsza entuzjazm Litwinów w rozwiązywaniu problemów z dostawą ropy do Możejek.
Matulionis nie zgodził się z twierdzeniem, że strona litewska nic nie robi, by problemy Orlen Lietuva (tak obecnie nazywa się rafineria w Możejkach) zostały rozstrzygnięte. Zaznaczył jednak, że Litwa nie jest jeszcze gotowa na sprzedaż terminalu w Kłajpedzie.
[wyimek]3,7 mld dol. zainwestował dotychczas Orlen w litewską rafinerię[/wyimek]
Zdaniem Raimundasa Kuodisa, eksperta Litewskiego Banku Centralnego, którego cytuje PAP, znaczenie rafinerii w Możejkach jest przeceniane. Według niego „w zasadzie niczego nie zmienia to, czy to przedsiębiorstwo należy do Polaków czy do Rosjan”.