Pięć związków zawodowych działających w kopalni skarży się, że do dziś nie dostały odpowiedzi na swoje propozycje, przekazane w październiku ubiegłego roku m.in. Komisji Nadzoru Finansowego i Kancelarii Premiera.
Chodzi o to, że gdy tworzono grupę kapitałową PGE Górnictwo i Energetyka (złożoną z kopalni Bełchatów i Turów oraz elektrowni Bełchatów, Turów i Opole), Skarb Państwa wniósł do głównej spółki 69 proc. akcji konsolidowanych firm. Jednocześnie zostawił w niej 16 proc. akcji własnych oraz 15 proc. akcji pracowniczych.
W efekcie uprawnieni pracownicy bełchatowskiej kopalni dostali akcje o wartości 171,75 mln zł. Jednocześnie, podobnie jak załogom innych spółek, zagwarantowano im, że w przyszłości papiery zostaną wymienione na akcje dużych grup, np. PGE, wchodzących na giełdę. Teraz jednak, gdy ma dojść do tej operacji, dowodzą, że parytety wymiany są nieprawidłowe i krzywdzące – bo jeśli zamienią swoje akcje najpierw na akcje PGE Górnictwo i Energetyka, a potem na walory spółki matki, czyli PGE, stracą 51,18 mln zł. Co proponują związkowcy z Bełchatowa? Podwyższenie kapitału PGE o ok. 146 mln zł poprzez wniesienie ok.
85 proc. imiennych akcji pracowniczych wprost do PGE z pominięciem spółki PGE Górnictwo i Energetyka (na takich samych zasadach, jak zrobił to Skarb Państwa ze swoimi 16 proc. akcji spółek konsolidowanych).
“Nadwyżka akcji pracowniczych niespełniających kryterium ustawy o akcjach pracowniczych w energetyce – w kwocie ok. 25,75 mln zł powinna zostać w spółce PGE Kopalnia Węgla Brunatnego Bełchatów” – czytamy w piśmie. Organizacje związkowe z innych spółek, których dotyczy problem, proponowały rozwiązać go poprzez przyznanie pracownikom dodatkowych akcji PGE. Resort skarbu podkreśla, że w sprawie konwersji akcji działa zgodnie z konstytucją, a udział w programie jest dobrowolny.