Związkowiec Władimir Babkin i top-menedżer Konstantin Pawłow razem wypoczywali w leśnej rezydencji należącej do dyrektora koncernu Transgaz niedaleko miasta Czajkowskij na Uralu (Permski Kraj).

O świcie panowie wyruszyli zapolować na dziki. Jedna grupa myśliwych naganiała zwierzęta na drugą grupę czekających w ukryciu. Według rosyjskich mediów Babkin wziął 37-letniego Pawłowa za dzika i postrzelił ciężko w brzuch. Dyrektor zmarł w szpitalu.

Milicja ustaliła, że związkowiec strzelał z nie swojego sztucera. Do tego na miejscu został znaleziony martwy łoś, na zabicie którego myśliwi nie mieli pozwolenia.

Według Komsomolskiej Prawdy do zdarzenia miało dojść pięć dni temu, ale informacja dopiero dziś dostała się do mediów. Babkin to bardzo prominentna postać w Rosji. Urodzony 57 lat temu na Syberii (Tumeń) inżynier gazownictwa, doktor nauk socjologicznych i członek władz Akademii Nauk Technicznych FR. Nadym to jego rodzinne strony. Związkami w Gazpromie kieruje od 10 lat.

Śledztwo jest prowadzone przez prokuraturę. Moskiewski związkowiec przebywa na wolności.