W ostatnich dniach ropa bez problemu pokonała dwie bariery – 76 i 78 dol. Teraz te dwa poziomy pozostają solidnym wsparciem. Granica wsparcia nie do przebicia znajduje się dziś na poziomie 64 dol.
Zdaniem jednego z najlepszych analityków rynku naftowego Anthony’ego Nunana z Mitsubishi Corp. to wsparcie umacnia się z każdym dniem. Jednocześnie jednak zaczyna się już w wielu krajach sezon remontów w rafineriach, co przy wysokiej produkcji w krajach OPEC nie pozwoli cenom dalej rosnąć.
Lekkie osłabienie dolara natychmiast spowodowało wzrost popytu na złoto. Cena 1117 dol. za uncję wydaje się więc całkiem zadowalająca w sytuacji, kiedy Międzynarodowy Fundusz Walutowy zapowiada kolejną wyprzedaż 200 ton złota, a ani Chińczycy, ani Hindusi nie palą się, by je kupować. MFW uznał więc, że najlepiej będzie sprzedać kruszec po prostu na rynku. Wzrost cen będzie też hamowała podwyżka ceł w Indiach, kraju, który jest największym rynkiem złota na świecie.
Analitycy zapowiadają z kolei wzrost cen cynku, który ma podrożeć wraz ze zwiększającym się popytem na stal oraz ożywieniem w motoryzacji. Nie wykluczają jednocześnie krótkiego załamania cen, ponieważ producenci zbyt szybko przywrócili pełne moce. Tegoroczna średnia cena tego metalu ma oscylować wokół 2300 dol. za tonę.