„Rz” dotarła do najnowszego raportu z badań opinii społecznej na temat energetyki, przygotowanego dla On Board PR. Czytamy w nim, że 89 proc. ankietowanych w lutym przez PBS DGA Polaków nie potrafi wybrać nowego sprzedawcy prądu. Wśród pozostałych 11 proc. najlepiej poinformowane są osoby zajmujące kierownicze stanowiska i biznesmeni.
– Mamy do czynienia z barierą niewiedzy – mówi „Rz” prezes URE Mariusz Swora. – Jednocześnie firmy energetyczne nie są zainteresowane pozyskiwaniem nowych odbiorców w postaci gospodarstw domowych, mają mało ofert przygotowanych specjalnie dla nich. Sytuacja na rynku energetycznym jest gorsza niż np. na telekomunikacyjnym, gdzie widać walkę o klienta indywidualnego.
Z danych URE wynika, że od połowy 2007 do końca 2009 r. zaledwie 1035 gospodarstw domowych (z 13,5 mln istniejących) przeniosło się do nowej firmy sprzedającej energię. Znacznie lepiej radzi sobie biznes: 1,6 tys. firm zmieniło dostawcę prądu w ubiegłym roku, podczas gdy rok wcześniej – niespełna 100. Kilka dni temu poinformowała o tym np. Telekomunikacja Polska. Według szefa URE firmom jest łatwiej zmienić dostawcę, ponieważ energetyka walczy o odbiorców przemysłowych, ale nie indywidualnych.
Dlatego urząd zamierza promować w społeczeństwie prawo do zmiany sprzedawcy energii. Szykuje wielką kampanię w mediach i wielu miastach. URE zdobył na ten cel fundusze pomocowe od rządu Norwegii – kilkaset tysięcy euro. W II półroczu – teraz URE w przetargu wybiera firmę, która poprowadzi kampanię – w Polsce ma stanąć tysiąc billboardów informujących o prawie do wyboru sprzedawcy.
Ten wątek ma się też pojawić w którymś z popularnych seriali. Poza tym spoty reklamowe emitować będą rozgłośnie radiowe i telewizja. – Nawiązaliśmy także współpracę z uniwersytetami trzeciego wieku. Liczymy, że te działania spowodują, iż wiedza o możliwości zmiany sprzedawcy dotrze do Polaków – mówi Mariusz Swora. – Zwłaszcza że procedura nie jest skomplikowana.