Choć eksperci nie wróżą w tym roku wzrostu sprzedaży aut, importerzy nie rezygnują z rozwijania sieci sprzedaży. Spora część marek, które już w ubiegłym roku otwierały nowe salony, w obecnym uruchomi kolejne. Takie kroki zapowiada m.in. Hyundai Motor Poland: koreański importer, który w 2009 roku odnotował blisko 24-proc. wzrost sprzedaży, ma już 66 salonów. W ubiegłym roku uruchomił cztery salony, w tym roku mają powstać kolejne. Natomiast do końca przyszłego roku ma się zakończyć wdrażanie nowych standardów: jednolitego wystroju placówek i zasad obsługi oraz serwisu.
Otwarcia dwóch lub trzech nowych salonów spodziewa się w tym roku Citroen Polska. Importer posiada 54 placówki, w ubiegłym roku przybyła jedna. Dalszą ekspansję planuje także Mazda, która weszła na polski rynek w 2008 roku z 11 punktami dilerskimi. Obecnie ma ich 24. – W tym roku planujemy dalszy rozwój i otwarcie kolejnych minimum trzech punktów, oferujących zarówno sprzedaż samochodów, jak i usługi serwisowe – zapowiada menedżer ds. rozwoju sieci dilerskiej Mazda Motor Poland Grzegorz Rybak. Uruchomienie kolejnych punktów sprzedaży planuje Ford Polska i Mitsubishi, który w ubiegłym roku zwiększył sprzedaż o 70 proc. Jeden salon otworzy Peugeot.
Choć w porównaniu z innymi krajami europejskimi mamy mizerny wskaźnik punktów sprzedaży na milion mieszkańców (ok. 40, w Czechach i na Słowacji jest o połowę więcej), to zdaniem prezesa Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakuba Farysia polska sieć dilerów jest nowoczesna. – Jest nowa, budowana od zera. Miejsca zostały starannie dobrane, standard placówek jest wysoki – mówi Faryś.
Dalszy rozwój sieci dilerskich pozwoli zwiększyć dostępność autoryzowanych serwisów. Według prezesa Związku Dilerów Samochodowych Marka Koniecznego ten rok przyniesie jednak głównie stabilizację rynku sprzedażowego. – Powstaną nowe salony, lecz część starych zniknie. Sieć powiększy się, ale nieznacznie – twierdzi Konieczny.
Tymczasem Ernst & Young oraz Polska Izba Motoryzacji opublikowały wyniki badania satysfakcji dilerów, w którym sprzedający samochody oceniali swoich dostawców. Wśród 21 sklasyfikowanych marek, najwyższą ocenę uzyskał Ford. Z kolei największego postępu dokonał Chevrolet, który wskoczył na siódme miejsce, awansując aż o 18 pozycji. – Ten wynik potwierdza słuszność decyzji wzmacniających strukturę marki w Polsce – uważa dyrektor generalny Chevrolet Poland Andrzej Żelazny. Jesienią ubiegłego roku funkcjonujący w strukturach General Motors Chevrolet zyskał znacznie większą autonomię, co ma przełożyć się na lepszą rozpoznawalność marki oraz wzrost sprzedaży.