Reklama

Viviane Reding chce więcej szybkiego Internetu

TP SA będzie można podzielić. Bruksela proponuje nadzwyczajne metody działania wobec byłych monopolistów telekomunikacyjnych.

Aktualizacja: 14.11.2007 02:34 Publikacja: 14.11.2007 02:07

Viviane Reding chce więcej szybkiego Internetu

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Viviane Reding, unijna komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego, już raz wstrząsnęła branżą telekomunikacyjną.

Od wakacji w UE obowiązują limity na stawki za roaming, co zmusiło operatorów do obniżenia cen za tę lukratywną usługę. Teraz pani komisarz z Luksemburga bierze się za inne segmenty rynku, na których – jej zdaniem – prawo popytu i podaży nie działa doskonale i konkurencji musi pomóc regulator.

– Operatorzy dominujący, często chronieni przez rządy, ciągle sprawują kontrolę nad najważniejszymi segmentami rynku – uważa Reding. Flagowy przykład – Internet szerokopasmowy, do którego ma dostęp tylko 10 procent mieszkańców Unii.

Największy niepokój operatorów dominujących, takich jak Deutsche Telekom, France Telecom czy TP SA, budzi propozycja powołania europejskiego regulatora oraz dodania nowych sankcji do wachlarza metod wspierających konkurencję. Chodzi o możliwość nakazania podziału funkcjonalnego operatora dominującego, jeśli regulator uzna, że konkurencja na rynku szybkiego Internetu jest niewystarczająca.

To modelowy przykład z Polski: Urząd Komunikacji Elektronicznej uważa, że cena tzw. utrzymania łącza, jaką płaci abonent Internetu, kiedy nie kupuje od TP SA usług telefonicznych, jest zbyt wysoka. UKE nie może jej administracyjnie obniżyć, bo to niezgodne z unijnym prawem. Ale będzie mógł w przyszłości nakazać rozdział TP SA, tak żeby część zarządzająca siecią była szczelnie oddzielona od części sprzedającej Neostradę. Dzięki temu łatwiej byłoby szacować ceny usług, ponieważ spółka sieciowa musiałaby je sprzedawać abonentom i konkurentom po takich samych stawkach, jak swojemu właścicielowi, czyli TP SA.

Reklama
Reklama

– Skutkiem może być mniej pieniędzy na inwestycje w nowe i alternatywne sieci. W dłuższej perspektywie to zmniejszy konkurencję, a klient będzie miał bardziej ograniczony wybór – uważa Michael Bartholomew, dyrektor ETNO, stowarzyszenia zrzeszającego operatorów dominujących. Pomysł podoba się natomiast operatorom alternatywnym.

Dla indywidualnych użytkowników telefonów dobrą wiadomością są też zapisy mówiące o usprawnieniu procedury przenoszenia numeru – operator będzie musiał to zrobić w ciągu jednego dnia – a także możliwość dzwonienia na numery darmowe z zagranicy. Więcej kontrowersji budzi pomysł powołania europejskiego superregulatora wspólnego rynku telekomunikacyjnego.

Propozycje KE wejdą w życie najwcześniej w 2010 roku. Muszą być zaakceptowane przez większość państw członkowskich, a także przez Parlament Europejski.

Viviane Reding, unijna komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego, już raz wstrząsnęła branżą telekomunikacyjną.

Od wakacji w UE obowiązują limity na stawki za roaming, co zmusiło operatorów do obniżenia cen za tę lukratywną usługę. Teraz pani komisarz z Luksemburga bierze się za inne segmenty rynku, na których – jej zdaniem – prawo popytu i podaży nie działa doskonale i konkurencji musi pomóc regulator.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Biznes
Nowelizacja przepisów o KSC idzie na rząd. Nadal nie wszystko jest ustalone
Biznes
Alarmujący ranking gotowości opieki zdrowotnej Globsec. Polska trzecia od końca
Biznes
Asseco. Między wierszami widać rekordową dywidendę
Biznes
Amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce, umowa UE–Mercosur i obniżka stóp
Biznes
Asseco idzie na rekord. Akcje drożeją
Reklama
Reklama