Zamiast połączenia z P4 sprzedaż udziałów operatora komórkowego? O takiej możliwości poinformowała wczoraj Netia. Spółka otrzymała wstępną deklarację zakupu 23 proc. operatora sieci komórkowej Play (pozostałe udziały mają dwa fundusze inwestycyjne). Czy deklarację złożyli dotychczasowi udziałowcy, czy nowy inwestor, nie wiadomo. Według nieoficjalnych informacji to nowa firma zainteresowana wejściem w komórkową sieć i doinwestowaniem jej. P4 bardzo tego potrzebuje.
Według Mirosława Godlewskiego, szefa Netii, ze sprzedaży udziałów w P4 jego spółka uzyskałaby pieniądze, których potrzebuje na inwestycje w rozwój usług dostępu do Internetu, które są filarem strategii Netii. Oznacza to, że Mirosław Godlewski liczy na około 400 mln zł. Tyle bowiem Netia potrzebuje jeszcze na realizację trzyletniego planu inwestycyjnego.
– Otrzymaliśmy od Rabobanku kredyt na 300 mln zł. Rozważamy teraz, czy resztę z potrzebnych 700 mln zł zdobyć na rynku publicznym w wyniku emisji akcji czy poprzez sprzedaż udziałów w P4 – powiedział „Rz" Mirosław Godlewski. Według niego pozostali udziałowcy – cypryjski fundusz Tollerton Investments oraz islandzki Novator – akceptują plany Netii, a ze swojej strony podtrzymują chęć dalszego finansowania P4. Dla Netii zaczyna to być kłopotliwe.
– To podstawowy problem. P4 potrzebuje kapitałowego zastrzyku, ponieważ – moim zdaniem – koszty działania tej spółki zostały niedoszacowane. Być może Novator i Tollerton mają na to środki, ale Netia raczej nie. Fundusze na sfinansowanie strategii na rynku szerokopasmowym spółka mogłaby jednak zdobyć bez trudu, nie sprzedając udziałów w P4 – ocenia Krzysztof Kaczmarczyk, analityk Deutsche Banku.
P4 przewiduje wypracowanie zysków dopiero za trzy – cztery lata i do tego czasu udziałowcy będą musieli pokrywać narastające straty. Tylko w trzecim kwartale P4 przysporzyło Netii 97 mln zł z łącznej straty netto w wysokości 169 mln zł. Start operatora komórkowego i budowa przezeń własnej sieci telekomunikacyjnej opóźniły się, co negatywnie wpływa na poziom jego przychodów.