Tomasz P. Terlikowski: Debata „Super Expressu” pokazała, że katolik nie ma za bardzo na kogo głosować

Przedwyborcza debata „Super Expressu” była najciekawszym akcentem tej kampanii. Trzymała w napięciu, ujawniała różnice i pozwoliła zaprezentować się wszystkim we w miarę pozytywnym świetle. A jednocześnie postawiła kilka fundamentalnych pytań.

Publikacja: 02.05.2025 07:05

Pałac Prezydencki w Warszawie

Pałac Prezydencki w Warszawie

Foto: Adobe Stock

Zacznę od tego, że inaczej niż w przypadku poprzednich starć, tym razem debata była naprawdę wyrównana. Najłatwiej jest wskazać tych, którym się nie udało. To Sławomir Mentzen, nieumiejący przełamać własnej sztywności, a także wstrzymujący się od atakowania Karola Nawrockiego nie wykorzystał swojej szansy. Zaskakująco słabo wypadła Joanna Senyszyn, której zabrakło już pomysłów na nowy trolling, więc wpadła w tony antyklerykalne. Ale poza tym ta debata niemal wszystkim przyniosła korzyści. Karol Nawrocki był bardziej wyluzowany i nawet jeśli nie powiedział nic nowego, a pewne jego wypowiedzi zahaczały o endeckie stereotypy, to pokazał, że potrafi być normalny. Rafał Trzaskowski także osiągnął wyższy poziom luzu niż poprzednio i zaprezentował swoją bliską ludziom twarz. Adrian Zandberg tym razem może nie był porywający, ale merytoryczny. Hołownia może miejscami zbyt agresywny, ale niezmiennie skuteczny medialnie.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Jakim papieżem będzie Leon XIV?
Plus Minus
Zdobycie Czarodziejskiej góry
Plus Minus
„Amerzone – Testament odkrywcy”: Kamienne ruiny z tropików
Plus Minus
„Filozoficzny Lem. Tom 2”: Filozofia i futurologia
Plus Minus
„Fatalny rejs”: Nordic noir z atmosferą