Reklama

Petrolinvest ma złoża, ale w tym roku jeszcze na nich nie zarobi

Po raz pierwszy prywatna polska firma rozpoczyna komercyjną produkcję ropy w Kazachstanie. Kontrolowany przez Ryszarda Krauzego Petrolinvest wydobywać będzie 5,6 tys. baryłek dziennie. Mimo to spółka w tym roku nie zdoła osiągnąć zysku.

Publikacja: 22.01.2008 05:42

Petrolinvest, którego akcje od września są notowane na GPW, jest udziałowcem czterech kazachskich firm mających koncesje na poszukiwanie i wydobycie ropy. Dwie z nich – Embajugnieft i Occidental Resources, które według prezesa Pawła Gricuka są najbardziej perspektywiczne, Petrolinvest oficjalnie będzie kontrolować już latem.

Polska spółka najwięcej ropy pozyskiwać będzie w tym roku ze złoża Żubantam – ok. 3,5 tys. baryłek dziennie. Sprzedaż surowca zaplanowano w III kwartale. Kolejne 1,5 tys. baryłek dostarczy złoże należące do Capital Energy (kontrakt BMB Munai) – tu wydobycie rozpocznie się w połowie roku.

Paweł Gricuk przyznał, że spółka w 2008 r. nie osiągnie zysku operacyjnego, bo inwestycje w wydobycie są czasochłonne. Nie ujawnił, ile Petrolinvest wyda w tym roku na wszystkie prace. Wiadomo, że nakłady na wydobycie surowca np. ze złoża Żubantam wyniosą ok. 60 mln dolarów. Na inne kontrakty potrzeba minimum 120 mln dolarów.

Oficjalnie Petrolinvest kilka dni temu poinformował, że niezależni eksperci z firmy McDaniel & Associates Consultants oszacowali jej złoża kazachskie na ponad miliard baryłek (to tzw. perspektywiczne zasoby). Wczoraj prezes Gricuk wyjaśniał, że podstawą do tej oceny były efekty odwiertu, jaki wykonano pod koniec 2007 r. i dotychczasowe badania geologiczne.

– Ale na dużej części terytorium, objętego naszymi koncesjami, nie wykonano jeszcze badań. W miarę postępu tych prac nasze zasoby będą rosły – zapewniał szef firmy. Poza tym po uruchomieniu produkcji ze złoża Żubantam zasoby perspektywiczne będą uznane za potwierdzone.

Reklama
Reklama

Obecnie dominującą pozycję w spółce Petrolinvest ma Ryszard Krauze i jego Prokom Investments (49 proc.). Latem, po zwiększeniu udziałów w firmach kazachskich, zmieni się układ właścicielski spółki. Polska firma odda część swoich udziałów w zamian za akcje spółek kazachskich. Ta bezgotówkowa transakcja zakończy się w czerwcu. W efekcie inwestorzy z Kazachstanu będą mieć pakiet 40 proc. walorów Petrolinvestu, a Krauze zmniejszy swój udział do ok. 29 proc.

Prezes Gricuk zapewniał w poniedziałek, że jego firma tylko zyska na tej operacji, będzie bowiem kontrolować spółki kazachskie i przejmie zarządzanie nimi i to bez zwiększenia zobowiązań inwestycyjnych. W umowach wymiany akcji nie przewidziano bowiem korekty wydatków na inwestycje.

Optymizm i zapowiedzi prezesa nie wywołały entuzjazmu giełdowych inwestorów. Papiery spółki nie oparły się trwającej spadkowej tendencji. Wczoraj staniały o 4,7 proc., do 323,5 zł.

Petrolinvest, którego akcje od września są notowane na GPW, jest udziałowcem czterech kazachskich firm mających koncesje na poszukiwanie i wydobycie ropy. Dwie z nich – Embajugnieft i Occidental Resources, które według prezesa Pawła Gricuka są najbardziej perspektywiczne, Petrolinvest oficjalnie będzie kontrolować już latem.

Polska spółka najwięcej ropy pozyskiwać będzie w tym roku ze złoża Żubantam – ok. 3,5 tys. baryłek dziennie. Sprzedaż surowca zaplanowano w III kwartale. Kolejne 1,5 tys. baryłek dostarczy złoże należące do Capital Energy (kontrakt BMB Munai) – tu wydobycie rozpocznie się w połowie roku.

Reklama
Biznes
Rodzina Trumpów miała finansowo udany rok
Biznes
Biznes potrzebuje imigrantów, Shein pod ostrzałem Francji, Trump pomnaża majątek
Biznes
Zachodnie koncerny znów rejestrują swoje marki w Rosji. Dlaczego to robią?
Biznes
Miało być bezpiecznie, będzie oszczędnie. Rząd majstruje przy cyberbezpieczeństwie
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Biznes
Google inwestuje w Niemczech. Dobra wiadomość dla niemieckiego rządu
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama