– Badania pokazują, że najtańsza, nieskategoryzowana baza noclegowa ma najniższe obłożenie. Rośnie za to wykorzystanie ośrodków na poziomie minimum trzech gwiazdek. Wynika to stąd, że płace Polaków rosną dużo szybciej niż ceny w turystyce. Ze względu na konkurencję, która jest coraz mocniejsza, hotele nie mogą podnosić cen o więcej niż 2 – 3 proc. rocznie – ocenia Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki.
W rezultacie już nawet uczestnicy obozów młodzieżowych, którzy dawniej tłumnie wypełniali schroniska, kempingi czy pola biwakowe, dziś kwaterowani są w hotelach. – Podczas obozów zagranicznych młodzież mieszka w hotelach dwu- lub trzygwiazdkowych. W Polsce wybieramy najczęściej zamknięte ośrodki wypoczynkowe z basenem, ochroną, dwuosobowymi pokojami – wylicza Mirosław Sikorski, prezes biura podróży Almatur, które jest największym w Polsce organizatorem takich imprez.
Rosnąca zamożność Polaków przejawia się też w większych wydatkach na podróże zagraniczne. – Bardzo dynamicznie rozwijającym się sektorem są obozy językowe za granicą. W 2007 roku sprzedaliśmy ich o 25 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym roku liczba przygotowanych ofert zwiększyła się o 40 proc. – mówi Mirosław Sikorski. Dodaje, że cena takiego wyjazdu to 4 – 6 tys. zł.
W ubiegłym roku ponad 50 proc. klientów portalu easygo.pl, sprzedającego wycieczki ok. 60 touroperatorów, wybrało hotel cztero- lub pięciogwiazdkowy. A jeszcze w 2005 r. było to ok. 39 proc. Na rezerwację przekraczającą 4 tys. zł decydowało się wówczas 31 proc. klientów, w 2007 r. już 37 proc.
Zdaniem ekspertów przesunięcie w kierunku wypoczynku w coraz bardziej luksusowych warunkach będzie coraz wyraźniejsze. – Spada liczba wyjazdów weekendowych, z których najczęściej profity czerpała tania baza noclegowa. Są one zastępowane przez wizyty w centrach handlowych czy grillem na działce u znajomych. Powiększa się też przepaść między osobami dobrze sytuowanymi, które mogą sobie pozwolić na większy wydatek na wakacje, a biedniejszymi, które z wyjazdów rezygnują – wyjaśnia Krzysztof Łopaciński.