Po OPEC, kontrolującym ceny ropy naftowej, i rosyjskich próbach stworzenia kartelu gazowego konsumentom grozi kolejna światowa zmowa cenowa – może powstać kartel ryżowy. To odpowiedź największych producentów tego ziarna na trwające zamieszanie na światowych rynkach żywnościowych i wysokie ceny paliw i energii. Założycielami ryżowego OPEC miałyby zostać Tajlandia, Wietnam, Kambodża, Laos i Birma.
– Nie może być tak, że płacimy krocie za importowaną ropę, a tanio sprzedajemy ryż – tłumaczy rzecznik rządu Tajlandii Vichienchot Sukchorat.
Działalność kartelu miałaby się zacząć od drastycznego ograniczenia eksportu tego ziarna. Na taki krok już zdecydował się Wietnam. Od początku tego roku ceny ryżu wzrosły trzykrotnie – do 1000 dol za tonę. Na świecie ryż co najmniej raz dziennie je 3 mld ludzi.
Prezydent USA George Bush ma inny pomysł. W ostatni piątek poinformował, że wystąpił do Kongresu o zgodę na uruchomienie programu pomocowego o wartości 770 mln dol. Razem z poprzednio zadeklarowaną kwotą na złagodzenie światowego kryzysu na rynku żywności USA przekażą światu 970 mln dol. Te środki dotrą jednak na rynek dopiero w październiku, czyli w kolejnym roku budżetowym – tuż przed wyborami prezydenckimi w USA. Pieniądze znajdują się w wartym 70 mld dol. pakiecie, który ma pokryć zagraniczne wydatki Amerykanów, w tym koszty wojny w Iraku i Afganistanie.
Zdaniem sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych Ban Ki-moona na natychmiastowe zaspokojenie potrzeb żywieniowych w najbiedniejszych krajach świata i uspokojenie występujących tam napięć społecznych niezbędnych jest co najmniej 755 mln dol. – Tych pieniędzy potrzebuję już – mówił w ub. tygodniu Ban Ki-moon, podkreślając, że wyda je na dofinansowanie rolników, którzy ograniczyli produkcję z powodu gwałtownego wzrostu cen energii i nawozów sztucznych.