Reklama
Rozwiń

Produkcja najtańszego auta świata zagrożona

Protesty bengalskich rolników mogą utrudnić rozpoczęcie produkcji taniego samochodu koncernu Tata

Aktualizacja: 25.08.2008 10:39 Publikacja: 25.08.2008 01:38

Produkcja najtańszego auta świata zagrożona

Foto: AFP

Tata Motors zainwestował dotąd 350 mln dolarów w nowy zakład w Bengalu Zachodnim. Od października planowano produkowanie tam 250 tys. samochodów Nano rocznie. Ich ceny miały się zaczynać od 2500 dolarów.

Zakład w Singur jest bliski ukończenia, ale jego uruchomienie jest zagrożone. Bengalscy rolnicy twierdzą, że bezprawnie odebrano im ziemię pod budowę fabryki. I zamierzają nie dopuścić do otwarcia zakładu. Ich protesty dotyczą ponad 400 ha gruntów.

Choć władze oferowały rolnikom rekompensaty, część z nich nie chciała ich przyjąć. Protesty są tym bardziej zrozumiałe, że w kraju liczącym 1,1 mld mieszkańców dwie trzecie ludności żyje z rolnictwa.

Tata Motors ogłosił, że jeśli protesty nie ustaną, nano nie będzie produkowany w zachodnim Bengalu.

– Do mieszkańców tego stanu należy decyzja, czy nas tu chcą – stwierdził szef rodzinnego konglomeratu Ratan Tata na spotkaniu z prasą w stolicy stanu Kalkucie. – Jeśli przed fabryką w Singur nie ustaną demonstracje, będziemy zmuszeni, choć niechętnie, wynieść się z Bengalu.

Nano, pojazd o prostej konstrukcji z silnikiem 623 ccm o mocy 33 koni, pokazano światu w styczniu w Delhi. Pomysł ten skłonił inne światowe firmy samochodowe do zainteresowania się produkcją tanich pojazdów dla Indii i krajów o niskich dochodach ludności. Nad podobnymi rozwiązaniami pracują Nissan, Hyundai, GM, a nawet VW.

Ratan Tata marzył o tym, że uda mu się sprzedać w Indiach milion nano rocznie. Protesty skomplikowały jego zamiary, bo nie miał żadnego planu zastępczego. Produkcja aut Taty to szansa na uprzemysłowienie regionu i lepiej płatną pracę dla mieszkańców.

Tata Motors zainwestował dotąd 350 mln dolarów w nowy zakład w Bengalu Zachodnim. Od października planowano produkowanie tam 250 tys. samochodów Nano rocznie. Ich ceny miały się zaczynać od 2500 dolarów.

Zakład w Singur jest bliski ukończenia, ale jego uruchomienie jest zagrożone. Bengalscy rolnicy twierdzą, że bezprawnie odebrano im ziemię pod budowę fabryki. I zamierzają nie dopuścić do otwarcia zakładu. Ich protesty dotyczą ponad 400 ha gruntów.

Biznes
Revolut zrobi rewolucję na polskim rynku komórkowym? Sprawdzamy
Biznes
Rosyjski bogacz traci majątek. Sfinansuje wojnę Putina
Biznes
Niemiecki biznes boi się poboru. A co w Polsce?
Biznes
Ustawa Trumpa, obawy firm transportowych, biznes przeciw unijnym regulacjom AI
Biznes
Fundacja rodzinna, czyli międzypokoleniowy skarbiec