Leszek Czarnecki, większościowy udziałowiec deweloperskiej spółki LC Corp, odkupił od niej sztandarową inwestycję, czyli wrocławską wieżę Sky Tower. Odkupił i... zawiesił prace na placu budowy. Na razie na pół roku. A jeśli sytuacja na rynku się nie poprawi, rozważy przeprojektowanie inwestycji.
– Zdecydowałem przejąć ryzyko tej inwestycji na siebie. Kwota, którą otrzyma LC Corp od mojej spółki, pozwoli mu właściwie na całkowite spłacenie krótkoterminowego zadłużenia. Podkreślam też, że transakcja nie spowoduje ani złotówki straty w LC Corp – tłumaczył wczoraj Leszek Czarnecki.
Za Sky Tower holenderska spółka LC Corp B.V. zapłaci 119 mln zł. Dodatkowo firma zgodziła się pokryć zobowiązania związane z inwestycją do wysokości 170 mln zł. Zdaniem analityków taki zastrzyk finansowy pozwoli LC Corp przetrwać najtrudniejszy czas na rynku i zabezpiecza inne realizowane właśnie projekty.
– Co ważne, LC Corp będzie mógł w przyszłości odkupić udziały w inwestycji Sky Tower bez dodatkowych kosztów. To jednostronna opcja, na wezwanie spółki LC Corp. Firma ma na to czas przez rok od wpłynięcia ostatniej transzy, a zatem do lutego 2010 r. Jeśli w tym czasie rynek ruszy, a jest na to wielka szansa, LC Corp znowu będzie mógł realizować Sky Tower – mówi „Rz” Artur Wiza z rady nadzorczej LC Corp.
Leszek Czarnecki zapewnia, że zrobi wszystko, by Sky Tower powstał. Jednak ostatnio zainteresowanie mieszkaniami w wieży, która miała mieć 55 pięter, gwałtownie spadło. A klienci zaczęli się wycofywać z już podpisanych umów rezerwacyjnych.