Reklama

Związki wsparły szefów koncernów samochodowych

United Auto Workers, najpotężniejszy związek zawodowy w USA, ujął się za pracodawcami, co może pomóc w uzyskaniu wsparcia przez Forda, GM i Chryslera

Publikacja: 05.12.2008 04:35

Spadek sprzedaży aut w usa w listopadzie. Amerykanie boją się kupować auta od potencjalnych bankrutó

Spadek sprzedaży aut w usa w listopadzie. Amerykanie boją się kupować auta od potencjalnych bankrutów – GM i Chryslera.

Foto: Rzeczpospolita

Trzej najwięksi producenci aut w USA chcą otrzymać łącznie 34 mld dol. kredytów i gwarancji kredytowych. GM i Chrysler muszą otrzymać pieniądze jeszcze do końca roku – GM 6 mld dol., a Chrysler 7 mld. Inaczej zbankrutują, a to – jak twierdzą prezesi – pociągnie za sobą likwidację milionów miejsc pracy. Do dziś z powodu trwającej już rok recesji w amerykańskiej gospodarce pracę straciło ok. miliona osób.

Kłopoty GM zaczęły się w roku 2004, kiedy koncern próbował nieco przyciąć przywileje pracownicze rozdęte do niespotykanych rozmiarów. Zapłacił za to strajkami i miliardami dolarów wypłat z funduszy emerytalnych i zdrowotnych. Teraz UAW godzi się na późniejsze lub wręcz mniejsze wpłaty od GM do funduszu zdrowotnego, nad którym przejął pieczę.

– Musimy się zgodzić na ustępstwa, kiedy grozi nam likwidacja motoryzacji jako branży – tłumaczył Ron Gettelfinger, przewodniczący UAW. To oznacza, że Waszyngton może znacznie łaskawiej spojrzeć na kwestię ewentualnej pomocy. Gettelfinger przy okazji nie ukrywał swojego rozżalenia wobec władz, które przy wspieraniu gospodarki wyraźnie faworyzują sektor finansowy, lekką ręką przyznając mu 700 mld dol., a konsekwentnie odmawiają tego samego motoryzacji. – Może warto się zastanowić, kto spowodował napięcia na rynku kredytowym, zapaść w nieruchomościach i porażki na Wall Street – pytał Gettelfinger.

Na razie Spiker Izby Reprezentantów Nancy Pelosi obiecała, że tak czy inaczej koncerny motoryzacyjne jakąś pomoc otrzymają. – Bankructwo nie jest wyjściem – powiedziała.

– Nawet upadek jednego z nich można byłoby porównać z prawdziwym kataklizmem – zgadza się republikanin Arlin Specter.

Reklama
Reklama

Trzej najwięksi producenci aut w USA chcą otrzymać łącznie 34 mld dol. kredytów i gwarancji kredytowych. GM i Chrysler muszą otrzymać pieniądze jeszcze do końca roku – GM 6 mld dol., a Chrysler 7 mld. Inaczej zbankrutują, a to – jak twierdzą prezesi – pociągnie za sobą likwidację milionów miejsc pracy. Do dziś z powodu trwającej już rok recesji w amerykańskiej gospodarce pracę straciło ok. miliona osób.

Kłopoty GM zaczęły się w roku 2004, kiedy koncern próbował nieco przyciąć przywileje pracownicze rozdęte do niespotykanych rozmiarów. Zapłacił za to strajkami i miliardami dolarów wypłat z funduszy emerytalnych i zdrowotnych. Teraz UAW godzi się na późniejsze lub wręcz mniejsze wpłaty od GM do funduszu zdrowotnego, nad którym przejął pieczę.

Reklama
Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego: Jest silne lobby, które chce znieść monopol państwa
Biznes
Elon Musk nie jest już najbogatszym człowiekiem świata. Jest nowy król bogactwa
Biznes
Rosyjskie drony nad Polską, strategia rozwoju do 2035 i IPO Smyka
Reklama
Reklama