Kłopoty z terminalem na wiedeńskim lotnisku

Władze austriackiego portu rozwiązały umowy ze wszystkimi firmami zaangażowanymi w budowę nowego terminalu

Publikacja: 03.07.2009 04:40

Ernest Gabmann

Ernest Gabmann

Foto: Rzeczpospolita

Powód to nieoczekiwany wzrost o ponad 100 proc. kosztów inwestycji. Pierwotnie budowa terminalu rozpoczęta w 2006 r. miała kosztować 400 mln euro. – Inwestycja jest zaawansowana w ok. 20 proc., a cała założona kwota już została wydana.

Wykonawcy oszacowali koszt jej dokończenia na kolejnych 480 mln euro – mówi Paweł Kuglarz, kierownik szkoły prawa austriackiego na UJ i ekspert w zakresie austriackiego rynku. – W realizację inwestycji zaangażowanych było 47 firm, nie było głównego wykonawcy, brakowało też project managera. To główny problem – wyjaśnia Paweł Kuglarz.

Gdyby umowa nie została wypowiedziana, wiedeńskie lotnisko musiałoby płacić wykonawcom 5 mln euro miesięcznie za sam fakt pozostawania przez nich w gotowości do wejścia na plac budowy.

Budowa ma być zakończona do 2011 r. Termin ma zostać dotrzymany. Umowy zostały rozwiązane ze wszystkim firmami, zarówno doradczymi, jak i wykonawcami. Teraz władze portu będą negocjować z nimi dokończenie kontraktu za rozsądniejsze pieniądze. Jeżeli się to nie powiedzie, zostaną ogłoszone nowe przetargi. Jednak strony deklarują, że chcą się porozumieć. Tym bardziej że obie mogą wystąpić z wzajemnymi roszczeniami.

Podobna sytuacja jak w Wiedniu miała miejsce w zeszłym roku przy budowie terminalu na warszawskim Okęciu. Nie przeraża to jednak władz pozostałych portów lotniczych, które przygotowują się do inwestycji.

– Na tysiące inwestycji na lotniskach to dopiero drugi tak nieudany przypadek w naszym regionie. Miejmy nadzieję, że na nas to nie trafi – mówi Tomasz Kloskowski, wiceprezes gdańskiego lotniska.

– Mamy prawników, którzy mają nas zabezpieczyć przed takimi sytuacjami – podsumowuje Krzysztof Domagalski, rzecznik szczecińskiego portu.

[ramka][b]Wywiad z Ernestem Gabmannem, prezesem wiedeńskiego lotniska[/b]

[b]Rz: Wypowiedzenie umów wszystkim wykonawcom terminalu na lotnisku w Wiedniu było zapewne trudną decyzją. Myśli Pan, że była najkorzystniejszą? [/b]

[b]Ernest Gabmann:[/b] To była jedyna rozsądna decyzja w tej sytuacji. Umożliwiła rozpoczęcie negocjacji i zawieszenie całego procesu na trzy miesiące.

Wykorzystam go na rozmowy z dotychczasowymi firmami. Jeżeli to nic nie da, będę musiał rozpisać nowy przetarg. Jestem jednak przekonany że rozmowy się powiodą. Zdecydowana większość firm sygnalizowała, że jest gotowa kontynuować prace.

[b]Czy nie obawia się Pan, że to opóźni realizację inwestycji?[/b]

— Moim zdaniem nie. Pozwoli też na obniżenie kosztów poniżej 880 mln euro jak szacują to obecnie wykonawcy. Okres wysokiej koniunktury, kiedy oczekiwania firm budowlanych i konsultantów były znacznie wyższe, już się skończył. Teraz mamy szansę by zawrzeć umowy na obecnym poziomie rynkowym.

[b]Co zrobić, aby nie dopuścić do sytuacji, w której pan się znalazł?[/b]

— Trzeba wybrać jasną koncepcję zarządzania. Wskazać jednego sprawdzonego wykonawcę albo od samego początku zatrudnić project menagera, który ma doświadczenie w prowadzeniu wielkich inwestycji. W naszym przypadku do tej pory odpowiedzialność za projekt była rozmyta, nie było jednoznacznej struktury i osoby odpowiedzialnej za ten projekt.

[i]- rozmawiała Agnieszka Stefańska[/i]

[i]Ernest Gabmann od kwietnia tego roku jest prezesem Flughafen Wien AG, spółki zarządzającej wiedeńskim lotniskiem. Pakiet 25 proc. akcji należy do austriackiego rządu, kolejne 20 proc. do miasta Wiednia.[/i][/ramka]

Powód to nieoczekiwany wzrost o ponad 100 proc. kosztów inwestycji. Pierwotnie budowa terminalu rozpoczęta w 2006 r. miała kosztować 400 mln euro. – Inwestycja jest zaawansowana w ok. 20 proc., a cała założona kwota już została wydana.

Wykonawcy oszacowali koszt jej dokończenia na kolejnych 480 mln euro – mówi Paweł Kuglarz, kierownik szkoły prawa austriackiego na UJ i ekspert w zakresie austriackiego rynku. – W realizację inwestycji zaangażowanych było 47 firm, nie było głównego wykonawcy, brakowało też project managera. To główny problem – wyjaśnia Paweł Kuglarz.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji