[b]Rz: W czasie kryzysu to firmy bardziej oszukują czy są częściej oszukiwane?[/b]
Toby Bishop: I to, i to. Zazwyczaj kryzys gospodarczy zwiększa zagrożenia związane z nadużyciami gospodarczymi na dwa sposoby. Po pierwsze zwiększa się ryzyko defraudacji ze strony pracowników i nadużyć popełnianych przez klientów w związku z większą presją wywieraną na osoby mające problemy z regulowaniem rachunków, np. gdy mąż czy żona stracili pracę. Po drugie wykrycie nadużyć w sprawozdaniach finansowych staje się bardziej prawdopodobne, gdy sytuacja gospodarcza staje się mniej korzystna. Ponadto zwiększa się prawdopodobieństwo zagrożenia łapówkarstwem lub korupcją podczas przetargów lub nadużyć ze strony dostawców i klientów korporacyjnych chcących za wszelką cenę zwiększyć zyski lub przepływy pieniężne.
[b]Ale mamy początek końca kryzysu... Ryzyko nadużyć maleje?[/b]
Uważam, że obecny kryzys gospodarczy pociągnie za sobą długotrwałe konsekwencje dla poziomu nadużyć zgłaszanych w następnych trzech latach, nawet jeśli wystąpi gospodarcze ożywienie. Wiele osób będzie nadal się borykać z problemami finansowymi, a wiele firm może mieć problemy z przetrwaniem długiego okresu niskiego popytu. Mądrą decyzją ze strony firm byłoby wdrożenie dobrych praktyk zarządzania ryzykiem nadużyć i korupcji.
[b]Ale zarządzanie ryzykiem kosztuje... [/b]