— Sytuacja w spółce już się ustabilizowała. Przewozy w czerwcu tego roku można porównać do tych sprzed kryzysu. Przewieźliśmy ok. 10,4 mln ton towarów — mówi Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo.
Praca przewozowa wykonywana przez przewoźnika, która ma odzwierciedlenie w przychodach firmy spadła od początku roku o ponad 30 proc. w porównaniu do tej wykonanej w analogicznym okresie zeszłego roku.
Od stycznia do września 2009 roku przychody z przewozów spadły w PKP Cargo o 29,2 proc., o prawie 70 proc. zmniejszyły się przychody ze sprzedaży usług trakcyjnych. To efekt przekazania części lokomotyw i pracowników do pasażerskich spółek z grupy PKP.
W ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku przychodu netto spadły o 30,9 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2008 roku i wyniosły 2 mld 555 mln zł.
Jak podaje zarząd spółki przychody ze sprzedaży rosną od kwietnia, od czerwca spółka notuje wynik dodatni na sprzedaży. W styczniu i lutym zanotowała jednak 150 mln zł straty na sprzedaży i tego do końca, roku nie uda jej się odrobić. Strata netto na koniec roku ma wynosić ok 500 mln zł. Od 2010 roku przewoźnik ma zacząć przynosić zyski. Koszty spółki spadły od początku roku o ok. 29,2 proc. To m.in. dzięki zmniejszeniu zatrudnienia o ok 7,2 ty tys. osób. Spółka zatrudnia obecnie 29,7 tys. osób. W ciągu ostatnich miesięcy 5 tys., osób skorzystało z programu dobrowolnych odejść.