Biznesplan PKP Przewozy Regionalne, na podstawie którego samorządy negocjowały z ministrem transportu przejęcie kolejowej spółki, daleko odbiegał od rzeczywistego stanu spółki – wynika z audytu zleconego przez marszałków województw. Nowy zarząd spółki musiał w kwietniu przyjąć inne założenia sytuacji finansowej PKP PR w tym roku.
Założył w nim, że dochody firmy wyniosą w tym roku 2,18 mld zł. To o 13 proc. mniej niż przewidywał biznesplan. Spółka w swoich prognozach założyła jednak niższe niż wcześniej zakładane koszty. Mają one wynosić 2,26 mld zł i być o 11 proc. niższe od szacowanych w pierwotnym biznesplanie. Mimo to planowana strata spółki ma wynieść, zgodnie z szacunkami zarządu z kwietnia, 84 mln zł. To o 49 mln zł więcej niż w biznesplanie.
O około 280 mln zł różnią się też szacunki dotyczące wpływów do kasy spółki z tytułu świadczenia usług innym podmiotom. Poprzedni właściciele szacowali że będą wynosić 447,3 mln zł, obecny zarząd, że 163,7 mln zł
Audytorzy podkreślają jednak, że winni złej sytuacji w spółce są też marszałkowie i poprzedni zarząd spółki.
Istotne pogorszenie sytuacji spółki nastąpiło od momentu przekazania pociągów pospiesznych do PKP Intercity. Przychody w skali roku zmalały w z tego tytułu o ok. 800 mln zł. Nie towarzyszyła temu adekwatna redukcja kosztów stałych – stwierdzili eksperci. – Nie będziemy komentować treści audytu – mówi „Rz” Piotr Olszewski, rzecznik spółki, powołując się na tajemnicę przedsiębiorstwa.