Kryzys wykańcza polskie rolnictwo

Najbliższe lata będą trudne dla większości gospodarstw. Tylko 4 proc. największych wyjdzie z kryzysu obronną ręką

Publikacja: 12.11.2009 02:50

Kryzys wykańcza polskie rolnictwo

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Dochody rolników z prowadzenia gospodarstw spadają drugi kolejny rok. W ubiegłym roku zmniejszyły się średnio o 17 proc. Według szacunków w tym także będą mniejsze i to mimo rekordowo wysokich dopłat do ziemi. Powodem jest duży spadek cen zbóż, roślin oleistych i owoców oraz trudna sytuacja na rynku mleka.

Problemy polskiego rolnictwa nie skończą się jednak na tym roku – przewidują ekonomiści. Wychodzenie z kryzysu ekonomicznego będzie dla większości gospodarstw powolnym i trudnym procesem.

Za pogorszenie sytuacji pols-kiego rolnictwa odpowiada spadek popytu na żywność w wielu krajach europejskich, które importowały nasze produkty. Rozwierają się także nożyce cenowe: rolnicy mają mniejsze przychody, a muszą płacić więcej za środki produkcji. Trzecim ważnym czynnikiem wymienianym przez prof. Wojciecha Józwiaka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej są niekorzystne zmiany klimatu. W ich wyniku plony niektórych roślin w Polsce spadły lub utrzymują się na niezmienionym od lat poziomie.

– W kryzysie nawet gospodarstwa o wielkości 20 – 30 hektarów nie będą w stanie odtwarzać w pełni majątku. Do 2007 r. w takiej sytuacji były tylko najmniejsze gospodarstwa – mówi prof. Wojciech Józwiak.

Tymczasem aż 57 proc. gospodarstw w Polsce (1,5 mln) nie przekracza powierzchni 20 hektarów. Obejmują one także ponad połowę ziemi rolnej, ale ich właściciele nie utrzymują się bynajmniej głównie z pracy na roli. Na 2,4 mln gospodarstw prowadzących działalność rolniczą, jakie w 2007 r. podliczył GUS, tylko jedna czwarta osiąga przynajmniej połowę dochodów z produkcji rolnej. Ta grupa będzie się zmniejszała.

Ekonomiści są zgodni, że w najbliższych latach wzrośnie liczba gospodarstw, które nie zapewnią dochodów wystarczających na godne życie i reprodukcję majątku. Z obliczeń prof. Józwiaka wynika, że dochód gospodarstwa o średniej wielkości (23 ha) bez specjalizacji w produkcji, które ma gleby gorsze od przeciętnych, będzie w 2013 r. niższy o ok. 15 proc. w stosunku do wyników z lat 2004 – 2006. Jednocześnie umocni się nieliczna grupa, która może konkurować z gospodarstwami innych krajów unijnych. – Tylko 4 proc. gospodarstw, czyli niecałe 100 tys., odpowiedzialnych za 43 – 50 proc. produkcji rolnej kraju, wyjdzie z kryzysu obronną ręką – dodaje prof. Józwiak.

Zwycięsko z kryzysu wyjdą głównie gospodarstwa duże (o średniej powierzchni 207 ha). W najbliższych czterech latach poprawią swoje dochody o ponad 13 proc. w stosunku do lat 2004 – 2006. Ale bez inwestycji poprawa dochodów wyniesie niecałe 9 proc.

Zdaniem prof. Waldemara Michny z IERiGŻ obecna polityka rolna państwa, a zwłaszcza dopłaty bezpośrednie, hamują przemiany na wsi i powodują, że gospodarstwa pozorują uprawę ziemi, by uzyskać dopłaty. Jego zdaniem potrzebny jest program tworzenia nowych miejsc pracy poza rolnictwem oraz wymuszenie przepływu ziemi z małych, niedochodowych gospodarstw do większych, które wciąż się rozwijają. Sytuację małych producentów rolnych poprawi także łączenie się w grupy. W Polsce są one jednak nieliczne.

Przemiany na polskiej wsi powinna wymusić polityka unijna. W latach 2007 – 2013 polskie rolnictwo otrzyma 13,2 mld euro z unijnego budżetu na program rozwoju obszarów wiejskich. Żaden inny kraj UE nie dostaje w ramach programu tak dużych środków. Do tego co roku rolnicy otrzymują dopłaty bezpośrednie do ziemi. Za 2009 r. wyniosą one w sumie 12,6 mld zł i będą aż o jedną czwartą większe niż rok temu.

Komisja Europejska oczekuje jednak, że pomoc finansowa przyniesie efekty w postaci wyższej produkcji i poprawy wydajności pracy. Według unijnych założeń w latach 2007 – 2013 realny wzrost dochodu w polskim rolnictwie powinien wynieść 31 proc. Z obliczeń dr. Lecha Goraja z IERiGŻ, by osiągnąć ten cel, zatrudnienie w rolnictwie powinno spaść o jedną piątą: z 2,3 mln do 1,8 mln osób.

Dochody rolników z prowadzenia gospodarstw spadają drugi kolejny rok. W ubiegłym roku zmniejszyły się średnio o 17 proc. Według szacunków w tym także będą mniejsze i to mimo rekordowo wysokich dopłat do ziemi. Powodem jest duży spadek cen zbóż, roślin oleistych i owoców oraz trudna sytuacja na rynku mleka.

Problemy polskiego rolnictwa nie skończą się jednak na tym roku – przewidują ekonomiści. Wychodzenie z kryzysu ekonomicznego będzie dla większości gospodarstw powolnym i trudnym procesem.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Biznes
Negocjacje UE-USA przyspieszają, coraz mniej umów B2B, Tesla traci Europę
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Biznes
Dobre pierwsze oceny gry od 11 bit studios
Biznes
Pacjenci z gorszą dostępnością do aptek
Materiał Promocyjny
Żywiec Zdrój na straży zasobów wodnych
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Znamy laureatów 14. edycji Nagrody Polskiej Rady Biznesu
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont