Rośnie liczba polskich firm, które inwestują na Białorusi. Obecnie działa tam już 550 przedsiębiorstw z polskim kapitałem – wynika z danych Ambasady RP w Mińsku. Rok temu spółek z Polski było tam ok. 400. Firmy, które decydują się na biznes w tym kraju, działają w różnych branżach.
O inwestycji na Białorusi myśli producent wyrobów marki Bella. Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych planują tam budowę dużego kompleksu logistycznego. Jan Lemiesz, przedstawiciel spółki w Mińsku, twierdzi, że utworzenie unii celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu pozwoliłoby załatwiać wszystkie procedury celne na granicy polsko-białoruskiej. Ponadto firmy poprzez obecność na Białorusi miałyby ułatwiony dostęp do dużego rynku rosyjskiego.
Z takiej opcji może skorzystać też Bakalland, notowany na GPW lider polskiego rynku bakalii. Prezes spółki Marian Owerko nie wyklucza przejęć na Wschodzie. Z naszych informacji wynika, że na celowniku może się znajdować jeden z większych tamtejszych producentów słodyczy Perwaja Szokolodnaja Kompanija z Brześcia.
Specjalne strefy to jeden z mechanizmów, którymi Mińsk próbuje przyciągać inwestorów. Na ulgi, a nawet zwolnienia z podatków przez kilka lat mogą liczyć te spółki, które swoją działalność zlokalizują w jednej z sześciu stref ekonomicznych lub w miejscowościach do 50 tys. mieszkańców. Również każda inwestycja powyżej 5 mln dol. pozwala na negocjowanie z władzami preferencyjnych warunków działania.
O tym, że nastawienie do zagranicznych przedsiębiorców dalekie jest od ideału, może świadczyć przypadek producenta mięsa Inco Food, niegdyś największego inwestora na Białorusi. Trzy lata temu w wyniku niespodziewanej zmiany przepisów spółka musiała znacząco ograniczyć produkcję, przez co straciła mocną pozycję na tamtejszym rynku.