– Walczymy o każdą linię z innymi portami, m.in. oferując obniżki opłat lotniskowych dla tych, którzy wprowadzają nowe połączenia i zwiększają ich częstotliwość – twierdzi Kamil Wnuk. Jego szef, Michał Marzec, zarzeka się, że każda linia, która otworzy z Okęcia nowe połączenie międzykontynentalne, otrzyma 99 proc. zniżki w opłatach. – Równie dobrze mógłby zaoferować dopłatę 500 procent, gdyby jakaś linia uruchomiła z Okęcia loty na Księżyc – komentuje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Najwięcej kłopotów z zarządem Polskich Portów Lotniczych, które rządzą na Okęciu, ma jego największy klient – Polskie Linie Lotnicze Lot. Przewoźnik prawie od roku czeka na zgodę na otwarcie własnego saloniku business class, bo standard wszystkich trzech oferowanych przez port jest nie do zaakceptowania dla linii. PPL uznał, że musi się skontaktować z innymi liniami, czy nie mają nic przeciwko temu. Kontaktuje się od 23 grudnia 2009 r. Za ułożenie czerwonego dywanika przy odprawach biznesowych PPL kasował Lot na 100 tysięcy złotych rocznie. Przestał, kiedy z czerwonej wykładziny zniknął napis "business class".
Niedawno Lot nie wytrzymał i złożył do sądu pozew przeciwko PPL. Domaga się w nim odszkodowania w wysokości 400 mln złotych za szkody spowodowane szykanami wobec linii. – PPL to bardzo trudny partner – przyznaje rzecznik Lot Jacek Balcer. I dodaje: – Z portami regionalnymi rozmawia się o wiele łatwiej. A te rwą do przodu. Nawet kiedy w pierwszym kwartale tego roku Okęcie odnotowało 8 proc. wzrostu ruchu pasażerskiego – w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej – regionalne lotniska były daleko z przodu. Dla porównania: Wrocław odnotował 17 proc. wzrostu, a Gdańsk – 10 proc.
Z Okęciem mają też problemy tanie linie lotnicze, które jednak mają wybór i uciekają ze stolicy. Ryanair uruchomił od maja połączenia z Poznania do Mediolanu i Alicante, a Wizz Air – do Mediolanu i Burgas, natomiast z Gdańska do Bristolu i Oslo. Wizz Air w lipcu ma stworzyć bazę we Wrocławiu (w marcu Wizz Air uruchomił stąd połączenia do Eindhoven i Cork, a Ryanair zaczął latać do Bolonii i Mediolanu). Wiosną Ryanair uruchomił też dziesięć połączeń z lotniska Balice w Krakowie.
Efekt? Porty Lotnicze szacują, że do końca roku Okęcie obsłuży tylko 8,7 mln pasażerów, o 800 tys. mniej niż w rekordowym 2008 i tylko 400 tys. więcej niż w ubiegłym.