Nowy podmiot ma zostać powołany przez PKP wraz z zagranicznym partnerem. – Do spółki wniesiemy nasze wagony, których nie wykorzystujemy na polskim rynku, w zamian za to będziemy obejmować udziały – mówi Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo. Nie chce zdradzić, kto będzie partnerem polskiej firmy.
Spółka pod nazwą Cargo International ma się zajmować głównie działalnością spedytorską – organizować przejazdy na trasach międzynarodowych z wyłączeniem Polski. Nie będzie przewoźnikiem kolejowym, choć będzie dysponować swoim taborem. Powstanie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. – Przedsięwzięcie powinno zostać sfinalizowane w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Obecnie występujemy o niezbędne zgody korporacyjne – wyjaśnia prezes Balczun. – To dużo lepszy pomysł na wejście na inne rynki, np. niemiecki, niż kupowanie istniejących przewoźników – ocenia Adrian Furgalski, dyrektor w zespole doradców gospodarczych TOR. PKP Cargo negocjuje bowiem zakup jednej z niemieckich kolei towarowych.
Nowy podmiot ma zostać zarejestrowany w jednym z krajów Unii Europejskiej, a władze przewoźnika nie chcą zdradzić w jakim.
Władze PKP Cargo mają mało czasu. – We wrześniu tego roku zostanie ogłoszona strategia prywatyzacyjna. Jeżeli nie rozpoczniemy przedsięwzięcia teraz, będziemy musieli poczekać do momentu sprzedaży pierwszego pakietu akcji – wyjaśnia Daniel Ryczek, wiceprezes PKP Cargo.
Doradca prywatyzacyjny zarekomenduje sposób sprzedaży akcji spółki – inwestorowi strategicznemu lub na giełdzie. PKP Cargo już w tym roku ma wypracować zysk, który wyniesie co najmniej 40 mln zł. Prywatyzacja spółki, zgodnie z rządową strategią, ma się rozpocząć w 2011 r.