Umowa, którą wypowiedziały Petrolotowi (należącemu do PKN Orlen o PLL LOT) władze Warszawskiego Okęcia gwarantowała dostawcy paliwa lotniczego m.in. wyłączność obsługi bocznicy kolejowej umożliwiającej dostarczanie paliwa cysternami do bazy w pobliżu lotniska. Umowa wygasa z początkiem maja i do tego momentu z infrastruktury kolejowej będą mogli korzystać wszyscy dostawcy. Już w styczniu tego roku władze lotniska Chopina i Lotosu podpisały list intencyjny dotyczący współpracy w dostarczaniu paliwa lotniczego na Okęciu. W Warszawie nowy operator chciałby zdobyć co najmniej 20 proc. rynku.
- To przełomowy krok naprzód w rozwoju naszego lotniska. Wysokie ceny paliwa były jedną z przyczyn, dla których część zagranicznych linii lotniczych wahała się z podjęciem decyzji o uruchomieniu połączeń do Warszawy, w szczególności połączeń długodystansowych. Teraz pojawia się szansa na usunięcie tej przeszkody i rozwój siatki połączeń – mówi Michał Marzec, dyrektor Lotniska Chopina.
Do końca 2013 roku w warszawskim porcie lotniczym ma powstać scentralizowana infrastruktura dystrybucji paliwa. Pod płytami postojowymi jest już system rurociągów, którymi ma być dostarczane paliwo bezpośrednio na stanowiska postojowe samolotów. Potrzebny jest jeszcze tzw. front spustowy, czyli instalacja, która umożliwi przepompowywanie paliwa z cystern kolejowych bezpośrednio do magazynów w bazie paliwowej.
Władze PPLu w marcu 2008 roku zostały wezwane przez Komisję Europejską do usunięcia uchybień w porcie. Chodzi o to, że na Okęciu działa tylko jedna firma dostarczająca paliwo do samolotów – Petrolot. 40 proc. udziałów w niej posiada narodowy przewoźnik – PLL LOT. Tymczasem zgodnie z unijną dyrektywą obsługę naziemną w portach lotniczych powinny świadczyć co najmniej dwa podmioty, w tym jeden niezależny od portu lotniczego i od największego przewoźnika w nim operującego (obsługującego co najmniej 25 proc. pasażerów w danym porcie).
Jako pierwsze konkurencję wśród dostawców paliwa wprowadził gdański port lotniczy. Od roku obecna jest w nim, oprócz Petrolotu spółka Lotos. — Obaj dostawcy mają po ok. 50 proc. rynku z niewielką przewagą na rzecz Lotosu — mówi Tomasz Kloskowski, prezes gdańskiego lotniska.