Reklama
Rozwiń
Reklama

Dostawcy paliwa na lotniskach

Władze warszawskiego lotniska wypowiedziały Petrolotowi umowę, która gwarantowała mu monopol na dostawę paliwa dla przewoźników

Publikacja: 24.11.2010 15:38

Dostawcy paliwa na lotniskach

Foto: ROL

Umowa, którą wypowiedziały Petrolotowi (należącemu do PKN Orlen o PLL LOT) władze Warszawskiego Okęcia gwarantowała dostawcy paliwa lotniczego m.in. wyłączność obsługi bocznicy kolejowej umożliwiającej dostarczanie paliwa cysternami do bazy w pobliżu lotniska. Umowa wygasa z początkiem maja i do tego momentu z infrastruktury kolejowej będą mogli korzystać wszyscy dostawcy. Już w styczniu tego roku władze lotniska Chopina i Lotosu podpisały list intencyjny dotyczący współpracy w dostarczaniu paliwa lotniczego na Okęciu. W Warszawie nowy operator chciałby zdobyć co najmniej 20 proc. rynku.

- To przełomowy krok naprzód w rozwoju naszego lotniska. Wysokie ceny paliwa były jedną z przyczyn, dla których część zagranicznych linii lotniczych wahała się z podjęciem decyzji o uruchomieniu połączeń do Warszawy, w szczególności połączeń długodystansowych. Teraz pojawia się szansa na usunięcie tej przeszkody i rozwój siatki połączeń – mówi Michał Marzec, dyrektor Lotniska Chopina.

Do końca 2013 roku w warszawskim porcie lotniczym ma powstać scentralizowana infrastruktura dystrybucji paliwa. Pod płytami postojowymi jest już system rurociągów, którymi ma być dostarczane paliwo bezpośrednio na stanowiska postojowe samolotów. Potrzebny jest jeszcze tzw. front spustowy, czyli instalacja, która umożliwi przepompowywanie paliwa z cystern kolejowych bezpośrednio do magazynów w bazie paliwowej.

Władze PPLu w marcu 2008 roku zostały wezwane przez Komisję Europejską do usunięcia uchybień w porcie. Chodzi o to, że na Okęciu działa tylko jedna firma dostarczająca paliwo do samolotów – Petrolot. 40 proc. udziałów w niej posiada narodowy przewoźnik – PLL LOT. Tymczasem zgodnie z unijną dyrektywą obsługę naziemną w portach lotniczych powinny świadczyć co najmniej dwa podmioty, w tym jeden niezależny od portu lotniczego i od największego przewoźnika w nim operującego (obsługującego co najmniej 25 proc. pasażerów w danym porcie).

Jako pierwsze konkurencję wśród dostawców paliwa wprowadził gdański port lotniczy. Od roku obecna jest w nim, oprócz Petrolotu spółka Lotos. — Obaj dostawcy mają po ok. 50 proc. rynku z niewielką przewagą na rzecz Lotosu — mówi Tomasz Kloskowski, prezes gdańskiego lotniska.

Reklama
Reklama

Do dywersyfikacji dostawców przygotowuje się też krakowskie lotnisko. — Rozmowy na ten temat trwają. Możliwe, że druga firma paliwowa pojawi się u nas już w przyszłym roku — mówi Justyna Zajączkowska, rzecznik spółki zarządzającej lotniskiem w Balicach.

Umowa, którą wypowiedziały Petrolotowi (należącemu do PKN Orlen o PLL LOT) władze Warszawskiego Okęcia gwarantowała dostawcy paliwa lotniczego m.in. wyłączność obsługi bocznicy kolejowej umożliwiającej dostarczanie paliwa cysternami do bazy w pobliżu lotniska. Umowa wygasa z początkiem maja i do tego momentu z infrastruktury kolejowej będą mogli korzystać wszyscy dostawcy. Już w styczniu tego roku władze lotniska Chopina i Lotosu podpisały list intencyjny dotyczący współpracy w dostarczaniu paliwa lotniczego na Okęciu. W Warszawie nowy operator chciałby zdobyć co najmniej 20 proc. rynku.

Reklama
Biznes
Dywersja na kolei, Trump poprze sankcje na partnerów Rosji i apel von der Leyen
Biznes
Za mało kobiet w zarządach, kryzys ofert IT w UE, Trump znosi cła na żywność
Biznes
Tak Unia Europejska pomaga Putinowi. Polska niechlubnym liderem
Biznes
Miliardy dla startupów, UE uderza w eksport Chin i walka z korupcją w Kijowie
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Biznes
Afera korupcyjna na Ukrainie, tania energia, Pekin puszcza oko do Madrytu
Opinie Ekonomiczne
USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama