Do wyścigu stanęły Jeronimo Martins, właściciel sklepów Biedronka, i Tesco.
Polski rynek aptek wciąż jest bardzo rozdrobniony. Jak wynika z danych analizującej rynek farmaceutyczny firmy IMS Health, największy udział mają w nim apteki indywidualne (aż 79 proc. wszystkich placówek). Do hurtowni farmaceutycznych należy około 9 proc. aptek i punktów aptecznych, niezależne od hurtowni sieci aptek to około 12 proc. rynku.
Czeskiemu funduszowi inwestycyjnemu wystarczają więc 74 apteki pod marką Apteka Dr. Max, czyli niecałe 1 proc. całego rynku aptecznego, by zyskać pozycję lidera w tym segmencie.
Po piętach depcze mu wcześniejszy numer jeden – litewska Euroapteka należąca do grupy VP z 64 placówkami.
Na trzecim miejscu jest polska sieć Apteka pod Różą (46 aptek). Na nieco mniejszą skalę działa Jeronimo Martins, właściciel sieci Biedronka, do której należą 24 placówki sieci aptek Na Zdrowie.