Giełdowa firma chemiczna Ciech planuje wyemitować do 23 mln akcji. Będą oferowane z prawem poboru, czyli dotychczasowym akcjonariuszom.
– To podmioty, na których nam bardzo zależy – mówi ”Rz” prezes Ciechu Ryszard Kunicki. – Musimy się zastanowić, jakie dyskonto zaoferować, aby skłonić ich do udziału w emisji.
W prospekcie, który zaaprobowała już Komisja Nadzoru Finansowego, zarząd spółki założył, że emisja może przynieść 300 – 400 mln zł. To oznaczałoby, że papiery byłyby sprzedawane po 13 – 17 zł za sztukę. Już w chwili składania prospektu oznaczało to nawet 50-proc. dyskonto w stosunku do wyceny rynkowej. Po ostatnim wzroście kursu do 33 zł (na wczorajszym zamknięciu notowań na GPW) byłby to jeszcze większy opust.
– W prospekcie zaznaczamy wyraźnie, że ostateczne parametry emisji określimy w późniejszym terminie – mówi prezes. – Ostatnie zmiany kursu były tak dynamiczne, że konieczne jest gruntowne przeanalizowanie tej kwestii.
Ciech rozpoczął wczoraj cykl spotkań z akcjonariuszami. Ma ich być w sumie kilkadziesiąt. Zarząd chce się spotkać ze wszystkimi funduszami obecnymi w akcjonariacie i dowiedzieć się, czy skorzystają z prawa poboru. Największy udziałowiec spółki, czyli resort skarbu (ma 36,7 proc. akcji), już złożył jasną deklarację. – Zamierzamy bezpośrednio skorzystać z przysługujących nam praw poboru i kupić akcje Ciechu – powiedział Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu. Skąd co najmniej 100 mln zł potrzebnych na ten cel?