Holding DTEK kontrolowany przez donieckiego oligarchę i najbogatszego człowieka na Ukrainie Rinata Achmetowa wydzierżawił na 49 lat spółkę Dobropolieugoł. Holding zamierza zwiększyć jej wydobycie do 5,2 mln ton węgla rocznie z 2,8 mln ton. Umowa obejmuje sześć kopalń węgla kamiennego. Będzie dostarczany do elektrowni i koksowni DTEK.

Szef związku górników w Doniecku Anatolij Akimoczkin mówił „Rz”, że Ukraina nie jest gotowa do prywatyzacji kopalń. Stąd pomysł dzierżawy.

– 36 ukraińskich państwowych kopalń, które znalazły się na liście prywatyzacji w 2009 r., wydobyło łącznie 33 mln ton węgla (46 proc. ukraińskiej produkcji). Według rządowych założeń do 2015 r. mają zwiększyć wydobycie ponaddwukrotnie. Jeśli prognozy się sprawdzą, to zaspokoi popyt na węgiel, który rośnie na Ukrainie i w krajach sąsiednich, m.in. w Polsce – mówi „Rz” Roman Topoluk, analityk Phoenix Capital w Kijowie. Podkreśla, że dzierżawa kopalń funkcjonuje m.in. w USA, Australii i Indiach. – To jeden ze sposobów pozyskania kapitału – tłumaczy.

Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, powiedział „Rz”, że jego zdaniem w Polsce dzierżawa kopalń by się nie sprawdziła. – Kopalniom potrzebne są duże i stałe nakłady inwestycyjne, a te zwracają się po długim czasie. Dzierżawca nie byłby więc zainteresowany, bo dla niego najważniejsze są zyski, a na te trzeba czekać – tłumaczy Steinhoff. Według niego polskie kopalnie muszą być jak najszybciej prywatyzowane. – Dzierżawa to półśrodek. Bardziej skłaniałbym się ku takiej formie jak sprzedaż kopalni Silesia spółce pracowniczej z inwestorem. Kibicuję takim działaniom, bo dla niektórych kopalń byłby to ratunek – uważa Steinhoff. Jego zdaniem być może taki zabieg udałby się w Halembie (Kompania Węglowa), która generuje straty, a ma zasoby węgla. Prywatyzacji pracowniczej nie wyklucza Katowicki Holding Węglowy w kopalni Kazimierz-Juliusz, jeśli taka będzie wola załogi. Ale o dzierżawie zakładów wydobywczych nie myśli żadna z krajowych spółek węglowych.

– Jeśli będą inwestorzy zainteresowani jedną czy drugą kopalnią, nie widzę przeciwwskazań, by kilka zakładów sprzedać. Jestem jednak przede wszystkim zwolennikiem powiązania kopalń z energetyką czy ciepłownictwem, czyli głównymi odbiorcami paliwa, tak jak np. w grupie Tauron – tłumaczy były wicepremier.