Wskaźnik cen żywności FPI liczony przez Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) z siedzibą w Rzymie, zwiększył się w styczniu o 3,4 proc. wobec grudnia do średnio 231 pkt. Był to siódmy kolejny wzrost i najwyższy poziom od 1990 r. kiedy FAO zaczęła go wyliczać.
Z danych tej organizacji wynika, że wskaźnik FPI doszedł do 200 pkt w okresie kryzysu żywnościowego w 2007/8 r. W październiku 2010 r. przekroczył po raz pierwszy ten próg osiągając 205 pkt i od tamtej pory rośnie.
- Nowe liczby wyraźnie wskazują, że nie słabnie tendencja wzrostowa w światowych cenach żywności. Prawdopodobnie wysokie ceny utrzymają się w najbliższych miesiącach — stwierdził ekonomista FAO i ekspert zbożowy, Abdoleza Abbassian.
Szczególnie zdrożały przetwory mleka o 6,2 proc., oleje i tłuszcze o 5,6 proc. Ceny zbóż wzrosły o 3 proc. z powodu mniejszej podaży pszenicy i kukurydzy. Ceny mięsa pozostały na ogół stabilne, bo ich spadek w Europie po skandalu w Niemczech skażenia dioksynami jaj i wieprzowiny został zrównoważony niewielkim wzrostem cen w eksporcie z Brazylii i USA.
— Droga żywność jest największym problemem w krajach o niskich dochodach i odczuwających deficyt żywności. Mogą mieć problemy ze sfinansowaniem importu. Podobny problem będzie dotyczyć najuboższych gospodarstw domowych, które przeznaczają dużą część dochodów na jedzenie — dodał Abbassian.