W wydanym wczoraj oświadczeniu minister energetyki pisze, że Lietuvos Dujos ignoruje interesy państwa oraz odbiorców gazu, w praktyce stając się oddziałem Gazpromu.

Z cytowanego przez agencję Reuters dokumentu wynika, że minister domaga się odwołania dwóch szefów Lietuvios Dujos. Viktoras Valentukevicius powinien odejść ze stanowiska z powodu niepowodzenia negocjacji w sprawie cen dostaw rosyjskiego gazu, natomiast Valerij Gołubiew zasiada nie tylko we władzach Lietuvos Dujos, ale i Gazpromu – stąd konflikt interesów. Ale oświadczenie ministra nie przyniesie żadnego skutku, jeśli jego żądań nie poprze niemiecki koncern E.ON Ruhrgas, do którego należy 38,9 proc. akcji Lietuvos Dujos. W efekcie prywatyzacji firmy ponad sześć lat temu Skarb Państwa Litwy pozostawił sobie pakiet 17,7 proc., rosyjski potentat zaś kupił 37,1 proc. akcji. E.ON jest strategicznym partnerem Gazpromu w wielu projektach i mało prawdopodobne, by poparł władze Litwy. Konflikt będzie więc najpewniej narastał.

Choć problemy w relacjach między udziałowcami pojawiały się od przeprowadzenia prywatyzacji, to jednak w ubiegłym roku stały się bardzo poważne. Rosyjski koncern zaczął bowiem ostro krytykować plan władz Litwy zmierzający do wydzielenia z Lietuvos Dujos części przesyłowej, czyli najważniejszych rurociągów. Tym samym Litwini chcą wypełnić zobowiązania wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej. Dla Rosjan podział firmy jest nie do zaakceptowania, bo musieliby zrezygnować z kontroli nad siecią rurociągów, w tym jednym z najważniejszych – przesyłającego gaz rosyjski tranzytem przez Litwę do Obwodu Kaliningradzkiego. Władze litewskie domagają się od Lietuvos Dujos także ujawnienia wysokości opłat pobieranych za tranzyt surowca do rosyjskiej enklawy.

Krytyka ze strony Gazpromu i decyzja o utrzymaniu wysokich cen rosyjskiego gazu dla Litwy, choć obniżkę otrzymały Łotwa i Estonia, skłoniła władze w Wilnie do szukania pomocy w Brukseli. Litwini oskarżyli w styczniu rosyjską firmę o wykorzystywanie pozycji dominującej i działania dyskryminacyjne.