Na razie jednak firmy nie mają co liczyć na kolejne wielkie kontrakty. – Powinno się udać zrealizować prace za ponad 5 mld zł – mówi „Rz” Zbigniew Szafrański, prezes PKP Polskich Linii Kolejowych, spółki odpowiedzialnej za budowę i modernizację torów. – To konsekwencja rozstrzygniętych w ostatnich latach postępowań przetargowych. W tym roku zacznie się część zaplanowanych prac. Wszystko zależy jednak od mocy przerobowych wykonawców – dodaje Szafrański.
[srodtytul]Rekordowy rok[/srodtytul]
Gdyby PKP PLK udało się zrealizować inwestycje za tak dużą sumę, byłby to rok dla polskiej kolei historyczny. Jak do tej pory najwyższe wydatki na nowe tory miały miejsce w 2009 roku, kiedy wyniosły 3,6 mld zł. W zeszłym roku spadły już do ok. 2,8 mld zł.
Prowadzone w tym roku prace znacznie utrudnią życie podróżnym. Inwestycje mają być prowadzone w 30 lokalizacjach, m.in. na trasie z Gdyni do Warszawy, z Krakowa do Katowic, z Krakowa do Rzeszowa czy z Goleniowa do Kołobrzegu. – Konieczna będzie zmiana rozkładu jazdy – przyznaje prezes Szafrański.
Przyznane w ubiegłych latach kontrakty mogą okazać się jednymi z ostatnich dużych. – Ogłoszony zostanie jeszcze przetarg na kolejne prace na trasie z Łodzi do Warszawy o wartości około 1,8 mld zł – mówi Szafrański. Ale jak przyznaje, na razie kolejne przetargi o podobnej wartości nie są zapowiadane.