Jeszcze kilka miesięcy temu rząd zakładał, że wprowadzenie e-myta na sieci dróg krajowych i autostrad przyniesie mu przez pierwsze osiem lat 19,5 mld zł.
– W czasie trwania umowy, czyli do połowy 2018 roku, wpływy Skarbu Państwa z tytułu pobierania opłat za korzystanie z dróg i autostrad wyniosą 14,2 mld zł od samochodów powyżej 3,5 tony dzięki poborowi elektronicznemu i kolejne 9,4 mld zł od aut osobowych – mówi Marcin Hadaj, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Dodatkowe 4 mld zł, które zasilą kasę państwa, mają być efektem przyjęcia w tym tygodniu przez rząd wyższych stawek za korzystanie z tras, niż zakładano we wcześniejszych wyliczeniach. – Najnowsze wyliczenia uwzględniają m.in. przyjęte przez rząd stawki opłaty i ostatnią prognozę ruchu samochodowego z 2010 roku – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury.
Elektroniczny system poboru opłat ma zacząć działać od 1 lipca tego roku. Jego budową i zarządzaniem przez osiem lat zajmie się firma Kapsch.
Zgodnie z przyjętym w tym tygodniu rządowym rozporządzeniem od lipca opłata ma być pobierana za korzystanie z ok. 579 km autostrad, 554 km dróg ekspresowych i ok. 432 km dróg krajowych. Pierwsze rozszerzenie sieci płatnych dróg planowane jest na styczeń 2012 roku – o kolejne 150 km tras, potem mają być następne. W styczniu 2014 r. kierowcy samochodów osobowych będą płacić już za korzystanie z ponad 2,8 tys. km tras. Docelowo sieć płatnych dróg w Polsce może objąć ponad 9 tys. km tras.