– Strony się nie porozumiały, więc kolejnym krokiem zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych są negocjacje z udziałem mediatora – mówi Wojciech Jaros, rzecznik KHW. – W ciągu kilku dni strony mogą się porozumieć co do wyboru mediatora, a jeśli nie, to wyznaczy go Ministerstwo Pracy – przypomina.
Ostatnio mediator próbował godzić górników i zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Bezskutecznie. 8 kwietnia najprawdopodobniej odbędzie sie tam referendum strajkowe.
Górnicy w KHW żądają 500 zł podwyżki pensji, nie godzą się na motywacyjny system wynagrodzeń, zależny od wydobycia (dotyczyłoby to tylko premii stanowiących ok. 12 proc. pensji) oraz żądają wycofania się KHW z pomysłu redukcji 19,5 tys. załogi w ciągu kilku lat o ok. 5 tys. osób (KHW chce bowiem zmniejszać koszty i zwiększać efektywność). – Nikogo nie będziemy zwalniać, po prostu w miejsce osób odchodzących na emerytury przyjmiemy mniej nowych ludzi – tłumaczy Artur Trzeciakowski, wiceprezes KHW.
Związkowcy kontrargumentują, że w holdingu i tak pracuje za mało ludzi. Grożą spółce strajkiem. Jeśli mediator nie pogodzi stron, następnym krokiem ma być referendum strajkowe.
W pozostałych spółkach węglowych też jest niespokojnie. – Do 31 marca czekamy na odpowiedź z Kompanii Węglowej – przypomina Bogusław Ziętek, lider Sierpnia '80. Tam związkowcy domagają się 10-proc. podwyżek, ale zarząd tej największej spółki górniczej w UE nie zamierza się na to godzić. Trwa już spór zbiorowy.