Prywatna medycyna budzi się z letargu

Rynek prywatnej medycyny wart 36 mld zł czeka na inwestorów

Publikacja: 31.03.2011 03:43

Szpital

Szpital

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Prywatna medycyna budzi się z letargu, w jaki zapadła na ostatnie dwa lata. Na giełdę po kapitał ruszył Enel-Med, trzecia pod względem udziału w rynku sieć prywatnych klinik (wczoraj Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła prospekt firmy). Do końca roku inwestora chce znaleźć grupa Nowy Szpital, złożona z dziesięciu spółek prowadzących 12 szpitali w województwach lubuskim, kujawsko-pomorskim i w Małopolsce. Na NewConnect wybiera się Scanmed Multimedis, spółka inwestująca w budowę profilowanych przychodni studenckich przy centrach akademickich. W branży chodzą też słuchy, że grupa Lux-Med chciałaby sprzedać Promedis, spółkę kupioną w 2008 r. od Impela za 37 mln zł. Sam Lux-Med nie potwierdza jednak tych rewelacji. Na inwestorów – jak szacują eksperci – czeka rynek wart już blisko 36 mld zł. Firma PMR Publications szacowała dotąd  tegoroczny wzrost na 33 mld zł.

Wyścig po kapitał

Zdaniem Michała Rusieckiego, partnera zarządzającego w Enterprise Investors, firmie zarządzającej funduszami typu private equity, rynek prywatnej medycyny nigdy nie stracił na atrakcyjności. – Ale ostatnio widać na nim ożywienie. Coraz więcej firm szuka kapitału lub wystawia się na sprzedaż – mówi „Rz" Rusiecki. – Pojawia się też więcej potencjalnych inwestorów finansowych, podczas gdy kiedyś byliśmy jedynym funduszem zainteresowanym branżą, którą nadal obserwujemy.

– Sektor medycyny prywatnej jest perspektywiczny, ale zarazem ryzykowny – podkreśla w rozmowie z „Rz" Marcin Halicki, partner w funduszu Cornerstone Partners. – Regulacje wprowadzane przez państwo i Narodowy Fundusz Zdrowia mogą bardzo drastycznie wpływać na jego rozwój i kondycję finansową. Dlatego  inwestorzy finansowi powinni patrzeć przede wszystkim na takie firmy medyczne, które mają mocno zdywersyfikowane źródła przychodów i dużą skalę działalności, wtedy to ryzyko maleje.

Ostrożność nie zawadzi

Halicki podkreśla jednak, że prywatna medycyna to sektor usługowy skazany na wzrost przez wiele lat z powodu zarówno historycznych opóźnień rozwojowych w stosunku do Europy Zachodniej, jak i ze względów demograficznych. – Ale na razie należy być bardzo selektywnym w podejściu do inwestycji w tej branży – mówi. – Unikałbym spółek, które nie udowodniły sensowności modelu biznesowego co najmniej kilkuletnią działalnością i pozytywnymi wynikami finansowymi.

Także zdaniem Marcina Halickiego należy odróżnić segmenty, w których istnieją już sprawdzone modele biznesowe i można ocenić firmy na podstawie wyników z przeszłości, jak abonamentowy, w którym działa Enel-Med.

– To segment ustabilizowany, działające w nim firmy pokazały, że wiedzą, jak zarabiać. Co innego sektor zajmujący się szpitalami publicznymi. Inwestycja weń jest inwestycją w obietnicę przyszłych wyników – mówi Halicki.

Planowane inwestycje

Pieniędzy na nowe przedsięwzięcia potrzebują najwięksi gracze w sektorze. Medicover planuje w tym roku oddać kolejne centra w Krakowie, Katowicach, Warszawie za kilkanaście milionów zł łącznie. Enel-Med szuka na giełdzie środków na nowy szpital w Warszawie. Jeszcze jeden szpital w stolicy chce też uruchomić Lux-Med, z trzema salami operacyjnymi i oddziałem intensywnej opieki medycznej.

Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu